24-03-2014, 20:41
Janek napisał(a):SeedCake napisał(a):Wychodzę z prostego założenia - wszystko zgodnie z własnym sumieniem. Jeżeli robimy cokolwiek w złych intencjach, to do nas wróci, a "ofierze" nic się nie stanie (zakładam, że nikt tutaj hardkorowych zaklęć nie robi).Ok ale jest takie powiedzenie
"piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami "
dzięki za wypowiedź.
Kontekst, kontekst całości
Etyka jest nauką, która akurat jest prawie jednakowa dla większych grup społecznych (ale może się różnić w innych kulturach). Nie mylmy też etyki z moralnością. Przykro to mówić, ale w Polsce nie ma etyki pracy dla tarocisty, czy dla szeroko pojętego wróżbity. Takie rzeczy istnieją np. w UK czy US, gdzie możesz otrzymać certyfikat bycia etycznym doradcą intuicyjnym. Jeśli istnieje taki certyfikat, to znaczy, że są tam skodyfikowane zasady. W Polsce tego nie ma, nawet teraz uprawiamy "wolną amerykankę". Osobiście kieruję się etyką zawodu psychologa/psychoterapeuty, bo one są (dla mnie przynajmniej) najbliższe jeśli chodzi o pracę z Tarotem. Tarot jest przede wszystkim narzędziem pomocy, a nie narzędziem do przewidywania przyszłości etc. Staram się, aby to nie było pustosłowie, chociaż w ramach "małych" czytań, które robię na innym forum, odpowiadam na zasadzie dywinacji, chociaż i tak, moim celem jest praca bardziej doradcza. Ale cóż, muszę ćwiczyć, a osoby, które zadają pytania też czytają Tarota, więc specjalnych oporów nie mam. Jak już napisałam wcześniej, jeśli czegoś nie chcemy robić, bo źle się z tym czujemy, to po prostu nie robimy, jak ktoś inny nie ma z tym problemu, to już jego sprawa.