18-04-2016, 23:22
Nie mogłam się doczekać, aż wrzucisz swój komentarz Dziękuję, że taki rozbudowany
Naturalnie decyzja należy do niej, a pośrednio i do Ciebie, z mojej strony to tylko luźne rozważania Podsumowanie jak dla mnie bardzo celne
Rzeczywiście nie zwróciłam uwagi na 10 stopniową orbę między Neptunem a Księżycem, ale też uczciwie się przyznam, że jestem chyba raczej zwolennikiem szukania nawet luźnych połączeń niż bardziej surowego podejścia To, co mnie przekonuje, że coś między nimi "może być na rzeczy", to również fakt, że szeroką orbę tworzy Księżyc, który, jak wiadomo, porusza się najszybciej, więc wg niektórych aspekty tworzone przez niego traktowane są bardziej liberalnie; a druga rzecz to aplikacyjny charakter tego zbliżenia (zgodnie z tym, co ja czytałam, aspekt aplikacyjny traktowany jest jako silniejszy niż separacyjny) - kwadratura cały dzień nabiera siły, a 0 st. wypada około północy. No i że to jest akurat Neptun, który do Księżyca ma jakieś takie symboliczne powinowactwo... Przemawia przeze mnie amatorski subiektywizm czy intuicja?
Dziękuję za dający dużo do myślenia możliwy sposób manifestowania się położenia Księżyca i Słońca
To ja jeszcze od strony znaków znowu ugryzę (bardziej do mnie "gadają" niż niuanse aspektów ) - dom II wypadałby w Skorpionie, VIII w Byku. Skorpiona postrzegam jako reprezentującego w zodiaku aspekty głęboko ukrytej siły, którą cechuje intensywność, nieustępliwość, także potęgi wynikającej z zawłaszczenia i "zamknięcia w sobie". Wbrew może lekko negatywnego wydźwięku mojego opisu, postrzegam ten znak jako szalenie ważny w każdym horoskopie, znak pokazujący ukrytą siłę i pragnienia - to, czego pożądamy, i do czego skrycie, intensywnie, nieustępliwie dążymy. Położony w domu II może dawać silne nakierowanie na dobrobyt materialny - byłaby to sfera budowana trochę w skrytości, gdzie cenimy niezależność, stać nas nawet na nieco wyrachowane zachowania, ale jest duży potencjał na spełnienie. Co więcej, w tym domu leży także Saturn, wibrujący IV domem - więc wzmacniałby cel gromadzenia na pożytek przyszłych pokoleń (dzieci? ). Gromadzenie nie dla siebie, a dla całego rodu, który tworzymy. No oczywiście widzę te kwadratury Saturna, a i Pluton jest w retro, więc też dostrzegam, że może być tutaj ciężko, mimo wszystko siła Skorpiona to w końcu siła pulsującego z głębin jądra - wichury i zamiecie hulające po powierzchni w końcu mijają, a Skorpion, jak feniks z popiołów...
Z kolei na Byka patrzę trochę z perspektywy: pokazuje, co mnie zaspokaja, co daje mi satysfakcję na poziomie hedonistycznej egzystencji Wśród czego dobrze się czuję. Tutaj wypada dom VIII, który może akcentować znowu swoistą hermetyczność tego związku (cieszy mnie bycie w ukryciu, izolacja), ale też wzmacnia dla mnie pragnienie posiadania. Sam VIII dom jest domem pragnień i ukrytej władzy, więc źródłem skrywanej przyjemności byłoby otoczenie się pięknem i luksusem (w indywidualnym rozumieniu), pragnienia i marzenia o własnym świecie, w którym można leżeć, pachnieć, mieć i być... Patrząc na te dwa domy, i władające nimi znaki, interpretowałabym to jako ulokowanie "skoncentrowanej energii" Skorpiona w aspekcie pieniędzy i "wygodnictwa" Byka w aspekcie ukrytej motywacji.
Na zakończenie dodam, że skoro związek tworzony przez tych dwoje ludzi powstał wcześniej, a omawiana data jest jedynie dniem legalizacji, domyślam się, że wpływy astrologiczne (przynajmniej te wskazane przeze mnie) nie będą jednoznacznie definiowały tego związku, a raczej "przyłączały" się do pozostałych wpływów, ich indywidualnych
I udanego weseliska im oraz Tobie życzę
A jeśli coś jeszcze zechcesz dodać, to oczywiście z śmiało
Naturalnie decyzja należy do niej, a pośrednio i do Ciebie, z mojej strony to tylko luźne rozważania Podsumowanie jak dla mnie bardzo celne
Rzeczywiście nie zwróciłam uwagi na 10 stopniową orbę między Neptunem a Księżycem, ale też uczciwie się przyznam, że jestem chyba raczej zwolennikiem szukania nawet luźnych połączeń niż bardziej surowego podejścia To, co mnie przekonuje, że coś między nimi "może być na rzeczy", to również fakt, że szeroką orbę tworzy Księżyc, który, jak wiadomo, porusza się najszybciej, więc wg niektórych aspekty tworzone przez niego traktowane są bardziej liberalnie; a druga rzecz to aplikacyjny charakter tego zbliżenia (zgodnie z tym, co ja czytałam, aspekt aplikacyjny traktowany jest jako silniejszy niż separacyjny) - kwadratura cały dzień nabiera siły, a 0 st. wypada około północy. No i że to jest akurat Neptun, który do Księżyca ma jakieś takie symboliczne powinowactwo... Przemawia przeze mnie amatorski subiektywizm czy intuicja?
Dziękuję za dający dużo do myślenia możliwy sposób manifestowania się położenia Księżyca i Słońca
madrugada napisał(a):W zasadzie najbardziej mnie martwi ten nieszczesny polkrzyz, ale gdzies go musze zamiescic. Natura tego polkrzyza jest zmienna, bedzie od nich wymagala mocnego skupienia sie na gromadzeniu czy zarabianiu, moze powodowac ze gdzies przez trudniejsza sytuacje materialna, ale Saturn troszke nam ta zmiennosc stabilizuje poprzez "wymuszenie" swego rodzaju ukierunkowania energii na ten obszar zycia.
To ja jeszcze od strony znaków znowu ugryzę (bardziej do mnie "gadają" niż niuanse aspektów ) - dom II wypadałby w Skorpionie, VIII w Byku. Skorpiona postrzegam jako reprezentującego w zodiaku aspekty głęboko ukrytej siły, którą cechuje intensywność, nieustępliwość, także potęgi wynikającej z zawłaszczenia i "zamknięcia w sobie". Wbrew może lekko negatywnego wydźwięku mojego opisu, postrzegam ten znak jako szalenie ważny w każdym horoskopie, znak pokazujący ukrytą siłę i pragnienia - to, czego pożądamy, i do czego skrycie, intensywnie, nieustępliwie dążymy. Położony w domu II może dawać silne nakierowanie na dobrobyt materialny - byłaby to sfera budowana trochę w skrytości, gdzie cenimy niezależność, stać nas nawet na nieco wyrachowane zachowania, ale jest duży potencjał na spełnienie. Co więcej, w tym domu leży także Saturn, wibrujący IV domem - więc wzmacniałby cel gromadzenia na pożytek przyszłych pokoleń (dzieci? ). Gromadzenie nie dla siebie, a dla całego rodu, który tworzymy. No oczywiście widzę te kwadratury Saturna, a i Pluton jest w retro, więc też dostrzegam, że może być tutaj ciężko, mimo wszystko siła Skorpiona to w końcu siła pulsującego z głębin jądra - wichury i zamiecie hulające po powierzchni w końcu mijają, a Skorpion, jak feniks z popiołów...
Z kolei na Byka patrzę trochę z perspektywy: pokazuje, co mnie zaspokaja, co daje mi satysfakcję na poziomie hedonistycznej egzystencji Wśród czego dobrze się czuję. Tutaj wypada dom VIII, który może akcentować znowu swoistą hermetyczność tego związku (cieszy mnie bycie w ukryciu, izolacja), ale też wzmacnia dla mnie pragnienie posiadania. Sam VIII dom jest domem pragnień i ukrytej władzy, więc źródłem skrywanej przyjemności byłoby otoczenie się pięknem i luksusem (w indywidualnym rozumieniu), pragnienia i marzenia o własnym świecie, w którym można leżeć, pachnieć, mieć i być... Patrząc na te dwa domy, i władające nimi znaki, interpretowałabym to jako ulokowanie "skoncentrowanej energii" Skorpiona w aspekcie pieniędzy i "wygodnictwa" Byka w aspekcie ukrytej motywacji.
Na zakończenie dodam, że skoro związek tworzony przez tych dwoje ludzi powstał wcześniej, a omawiana data jest jedynie dniem legalizacji, domyślam się, że wpływy astrologiczne (przynajmniej te wskazane przeze mnie) nie będą jednoznacznie definiowały tego związku, a raczej "przyłączały" się do pozostałych wpływów, ich indywidualnych
I udanego weseliska im oraz Tobie życzę
A jeśli coś jeszcze zechcesz dodać, to oczywiście z śmiało