16-04-2014, 23:28
Dziękuję jeszcze raz za odpowiedź. Z tym brakiem wsparcia to tak naprawdę źle z jego strony wygląda? Przepraszam że dopytuję ale nie mogę w to uwierzyć bo przyznam szczerze to ja mam siłę to wszystko ciągnąć tylko dlatego że on mnie właśnie wspiera i jest przy mnie, naprawdę. Gdyby mnie zostawił z tym sam i to ja bym musiała o wszystkim decydować to nie wiem czy dała bym radę. A dzięki temu że jest, dzięki temu co robi, co mówi, mam po prostu siłę i chcę o to walczyć i nie chcę tego wszystkiego kończyć ponieważ nigdy nie było mi z nikim tak dobrze jak z nim. Nawet z mężem nie było tak jak jest teraz, owszem byliśmy w sobie zakochani ale to wyglądało zupełnie zupełnie inaczej. Nie tak jak teraz. On mi bardzo okazuje swoje uczucia, kurcze, nigdy mi nikt ich tak bardzo nie okazywał. Pamiętam nasze początki z mężem i on tak naprawdę nie zwracał uwagi na wiele rzeczy, ciężko mi teraz nawet na nim to wymusić bo charakteru się nie zmieni, nie da rady. Ten drugi zauważa to że mam paznokcie umalowane, że mam włosy zrobione, że mam nowe perfumy no niby nic, niby pierdoły ale dla mnie to wiele i dzięki niemu czuję się wreszcie kobietą. Mąż często narzeka że jestem gruba, że mogła bym trochę schudnąć, on tego drugiego nigdy niczego takiego nie usłyszałam, wręcz przeciwnie, powtarza mi że jestem piękna i że akceptuje mnie taką jaka jestem i nie chce we mnie nic zmieniać. No jest po prostu idealny, taki jak być powinien. Nie chce mi się wierzyć że to się kiedyś kończy ponieważ znam go już trochę i wiem że on ma taki charakter po prostu. Od męża nie mogę takich rzeczy wymagać bo on nigdy mi tego nie mówił, nigdy mi niczego nie okazywał, nawet na początku, owszem, coś tam było ale zupełnie inaczej. Z tym drugim uwielbiam rozmawiać, potrafię się przed nim otworzyć, mówię mu o rzeczach o których najlepszej przyjaciółce bym nigdy nie powiedziała, przed nim nie mam oporów, zawsze mnie wysłucha, doradzi mi co mam zrobić, nigdy nie powie rób co chcesz albo to Twoja sprawa. Mogła bym z nim rozmawiać całymi godzinami, dniami i nigdy nie miała bym dość. Czuję się w jego towarzystwie bezpiecznie, tak inaczej, no nie wiem, nie potrafię nawet tego teraz opisać. A wiesz może jaką karmę mamy do przerobienia? mieliśmy robiony wspólny horoskop porównawczy który wyszedł nam idealnie, mnóstwo aspektów miłosnych i małżeńskich. Nawet w horoskopie było widać to co powiedziałaś że będę w dwóch związkach, że ten obecny nie jest tym docelowym. Nie wiem czy akurat z nim ale że będę a na to że to będzie on, Pani astrolog dała nam ponad 90% szans. Włos mi się jeżył jak słuchałam tego o nas. No nic, czas pokaże. Dziękuję Ci serdecznie za pomoc.