26-07-2011, 14:02
Witaj Kamilo, są osoby, które uważają karty Tarota za samo zło i igraszki z diabłem za ich pomocą, to , przynajmniej dla mnie bzdura i dziwię się, że ktoś kto, jak piszesz interesuje się parapsychologią o tym nie wie, wszak psychologia to
Tarot dla mnie to właśnie poznanie w doświadczeniu, oparty na doświadczeniu, tak jak np. terminator u szewca uczy się ciągle przez doświadczenia by stać się czeladnikiem lub mistrzem.
Dla mnie strach przed Tarotem lub jakieś zabezpieczenia są zwykłą fobią lub takie przekonania są nacechowane aspektem religijnym (bo jak zajmujesz się Tarotem to grzeszysz) :sarcastic:
Komilo, moja rada taka, jeśli Tarot Cię przyciąga, to nie kombinuj, nie czytaj co tam trzeba zrobić,, jak przygotować, jak przystroić "tarotowy stoliczek", czy palić świece białe, żółte czy może bez, a może kadzidełka, po prostu pracuj z nim wtedy, gdy masz ochotę, zaufaj swojej intuicji, ja naczytałam się najróżniejszych tekstów jak się przygotować do pracy z Tarotem, gdzie 3/4 są jakby z księżyca, jestem początkująca, nie mam zbytniego doświadczenia w pracy z ludźmi, raz mam lepsze okresy, a raz gorsze, ale podświadomie czuję iż zajmuję się tym co sprawia mi przyjemność, jest moją pasją i nie uznaję utartych szablonów, stawiam karty wtedy, kiedy czuję wewnętrzną potrzebę, a jeśli ktoś poprosi to muszę znaleźć spokojny kącik, chwilę by móc się wyciszyć. Nigdy nie wyciągam kart "w pociągu, w przeciągu", to mnie rozprasza, potrzebuję chwili pobyć sama z kartami i najpierw tasując myślę o osobie i pytaniu tak długo, aż wewnętrznie poczuję, że starczy, takie szybkie wróżby zazwyczaj mnie rozpraszają i wychodzą jakieś cudowianki.
To takie moje zdanie, pozdrawiam Cię i słuchaj swojego wewnętrznego głosu
Cytat:nauka empiryczna, zajmująca się badaniem mechanizmów i praw rządzących zjawiskami psychicznymi oraz zachowaniami człowiekaW Tarocie też mamy do czynienia z badaniem zjawisk i zachowań ludzkich, jak i pośrednio empiryzmem bo właśnie doświadczenia (każdy rozkład i każda interpretacja tym jest) prowadzą nas do własnego źródła poznania.
Tarot dla mnie to właśnie poznanie w doświadczeniu, oparty na doświadczeniu, tak jak np. terminator u szewca uczy się ciągle przez doświadczenia by stać się czeladnikiem lub mistrzem.
Dla mnie strach przed Tarotem lub jakieś zabezpieczenia są zwykłą fobią lub takie przekonania są nacechowane aspektem religijnym (bo jak zajmujesz się Tarotem to grzeszysz) :sarcastic:
Komilo, moja rada taka, jeśli Tarot Cię przyciąga, to nie kombinuj, nie czytaj co tam trzeba zrobić,, jak przygotować, jak przystroić "tarotowy stoliczek", czy palić świece białe, żółte czy może bez, a może kadzidełka, po prostu pracuj z nim wtedy, gdy masz ochotę, zaufaj swojej intuicji, ja naczytałam się najróżniejszych tekstów jak się przygotować do pracy z Tarotem, gdzie 3/4 są jakby z księżyca, jestem początkująca, nie mam zbytniego doświadczenia w pracy z ludźmi, raz mam lepsze okresy, a raz gorsze, ale podświadomie czuję iż zajmuję się tym co sprawia mi przyjemność, jest moją pasją i nie uznaję utartych szablonów, stawiam karty wtedy, kiedy czuję wewnętrzną potrzebę, a jeśli ktoś poprosi to muszę znaleźć spokojny kącik, chwilę by móc się wyciszyć. Nigdy nie wyciągam kart "w pociągu, w przeciągu", to mnie rozprasza, potrzebuję chwili pobyć sama z kartami i najpierw tasując myślę o osobie i pytaniu tak długo, aż wewnętrznie poczuję, że starczy, takie szybkie wróżby zazwyczaj mnie rozpraszają i wychodzą jakieś cudowianki.
To takie moje zdanie, pozdrawiam Cię i słuchaj swojego wewnętrznego głosu