02-08-2011, 01:26
Nie jestem zwolennikiem determinizmu, miałem na myśli ludzi wyjątkowych, którzy niosą brzemię przeznaczenia, nawet gdy tego nie chcą, np. ojciec Pio. Ja to rozumiem jak jakiś plan Istot Wyższych, które wybranym ludziom przeznaczają jakieś zadanie do wykonania.
W życiu zwykłych ludzi czegoś takiego nie widzę, a takie przykladowe spóźnienie, to jest splot wydarzeń, ktore czasem tłumaczymy sobie, że "tak miało być"
W życiu zwykłych ludzi czegoś takiego nie widzę, a takie przykladowe spóźnienie, to jest splot wydarzeń, ktore czasem tłumaczymy sobie, że "tak miało być"