23-09-2014, 16:52
Słońce, a mnie się wydaję, że Ty już uwierzyłaś na całego, że ta klątwa w Twojej rodzinie jest i jest wszystkiemu winna. Myślę, że w Twojej rodzinie w ogóle jest ten schemat klątwy przejęty i Ty po prostu w tym wzrastałaś, a idzie za tym to, że to samo spełniająca się wyrocznia.
Myślę, że terapia byłaby świetnym rozwiązaniem, ale tak samo psychologa jak lekarza trzeba znaleźć odpowiedniego, nie każdy nam odpowiada i nie każdy psycholog potrafi nam pomóc, jeśli od maleńkiego doznałaś pewnej oziębłości, to też nie jest tak, że terapia Ci pomoże od razu po pół roku, bo tu potrzeba ciężkiej pracy i przepracowania własnych emocji i tak naprawdę to od Ciebie zależy jak długo taka terapia trwa.
Warto z zaufaną osobą przyjrzeć się swojemu życiu i zobaczyć trochę więcej w tych niewątpliwie tragicznych sytuacjach, może można tam dostrzec jakąś radę czy przestrogę?
Myślę, że terapia byłaby świetnym rozwiązaniem, ale tak samo psychologa jak lekarza trzeba znaleźć odpowiedniego, nie każdy nam odpowiada i nie każdy psycholog potrafi nam pomóc, jeśli od maleńkiego doznałaś pewnej oziębłości, to też nie jest tak, że terapia Ci pomoże od razu po pół roku, bo tu potrzeba ciężkiej pracy i przepracowania własnych emocji i tak naprawdę to od Ciebie zależy jak długo taka terapia trwa.
Warto z zaufaną osobą przyjrzeć się swojemu życiu i zobaczyć trochę więcej w tych niewątpliwie tragicznych sytuacjach, może można tam dostrzec jakąś radę czy przestrogę?