04-10-2014, 09:09
Może ja podsumuję, bo z rytuałami miałam do czynienia nie pierwszy raz. Pare tygodni temu rozpadł się mój zwiącek. Mimo robienia rytuału typu: połączenie, który otrzymałam od pewnej Pani jasnowidz oraz robieniu powyższego i dodatkowo 9 dniowego ze zdjęciami pod poduszką, nie ma mowy o powrocie. Myślę, że tak naprawde rytuały podtrzymują nas przy pewnego rodzaju złudnej nadziei. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że lepiej czasami pogodzić się poprostu z rozstaniem. Jedyne co tak naprawdę na dziś dzień jest dla mnie wiarygodne to tarot. Mimo, że znajdą się osoby, które mnie skrytykują to ja mimo wszystko mogę mieć na ten temat swoje zdanie.