13-08-2011, 23:18
W końcu wzięłam się za prawdziwe porządki tzn. zrobiłam oczyszczanie talii Tarota, mieszkania i własnej osoby białą szałwią i zastosowałam sweet grass
Wczoraj oczyściłam całą talię Tarota i zapach szałwii bardzo mi się spodobał.
A że dziś od godziny 16:15 była pełnia, więc rzuciłam się po tej godzinie na oczyszczanie chaty Zapach szałwii jest dla mnie super i bardzo mi się podoba.
Ale mam do Was prośbę o porady, gdyż:
- biała szałwia początkowo gasła mi co chwila (zapalałam ją ponownie od świecy co krok), dopiero przy trzecim okrążeniu mieszkania dym był większy,
- sweet grass mimo wielu prób nie wypuścił dymu wcale. Po prostu tylko ogień zapalił sweet grassa, a po zgaszeniu ognia nawet cieniutka niteczka dymu nie poszła...
Jak sądzicie, dlaczego tak się stało? Czy coś zrobiłam źle, czy może mieszkanie nie jest jeszcze całkowicie oczyszczone, dlatego sweet grass nie chce jeszcze dymić?
Czy powinnam Waszym zdaniem wkrótce ponownie oczyścić mieszkanie białą szałwią?
Dodam, że dym z szałwii najsilniej wydostawał się przy mnie i okadziłam też siebie (od głowy do stóp).
Wczoraj oczyściłam całą talię Tarota i zapach szałwii bardzo mi się spodobał.
A że dziś od godziny 16:15 była pełnia, więc rzuciłam się po tej godzinie na oczyszczanie chaty Zapach szałwii jest dla mnie super i bardzo mi się podoba.
Ale mam do Was prośbę o porady, gdyż:
- biała szałwia początkowo gasła mi co chwila (zapalałam ją ponownie od świecy co krok), dopiero przy trzecim okrążeniu mieszkania dym był większy,
- sweet grass mimo wielu prób nie wypuścił dymu wcale. Po prostu tylko ogień zapalił sweet grassa, a po zgaszeniu ognia nawet cieniutka niteczka dymu nie poszła...
Jak sądzicie, dlaczego tak się stało? Czy coś zrobiłam źle, czy może mieszkanie nie jest jeszcze całkowicie oczyszczone, dlatego sweet grass nie chce jeszcze dymić?
Czy powinnam Waszym zdaniem wkrótce ponownie oczyścić mieszkanie białą szałwią?
Dodam, że dym z szałwii najsilniej wydostawał się przy mnie i okadziłam też siebie (od głowy do stóp).