04-12-2014, 10:19
Czytałam ciekawą książkę "Watykan. Mroczna historia światowej potęgi" w której jest ciekawie opisany Kościół, który kształtował się rok po roku. Na soborach ustalano różne sprawy, np. jak to jest, że to religia monoteistyczna, a przecież są 3 osoby (no i Maryja + całe rzesze świętych), a "konkurs" wygrywał kapłan z najciekawszą wyobraźnią... Ludzie, którzy jeszcze znali z opowiadań przodków nauki Jezusa buntowali się przeciwko zasadom dyktowanym przez kler, więc musiano jakieś rozporządzenia wymyślić. I w taki sposób mamy wszystkie święta (sprytnie przekształcone z pogańskich). Wiara w Boga a w Kościół to dwie różne rzeczy. Moim zdaniem w Kościele jest zbyt wiele sprzeczności i niedomówień, a przesłanie Biblii jest proste - bądźmy dobrymi ludźmi.