11-12-2014, 17:20
Masław napisał(a):Nie chodzi o to że jest teściową ale o jej katolickość...Mam dokładnie taką samą sytuację... Moja biega do kościoła przy każdej możliwej okazji (więc właściwie to codziennie), wszyscy jej przyjaciele to księża, a tylko przyjadę do niej z jej synkiem to nas wyzywa i wymyśla jakieś niestworzone historie. Taka typowa zadymiara, a odkąd wie, że jestem niewierząca to już w ogóle nie mam z nią życia. Cieszę się, że nasz kontakt ogranicza się do kilku widzeń rocznie (mimo, że mieszkamy blisko) lub do rozmów telefonicznych...