17-08-2011, 14:22
Śliwa od tak dawna towarzyszy człowiekowi w gospodarstwie, że trudno ocenić, kiedy i gdzie po raz pierwszy dostrzeżono jej kulinarne walory.
Najprawdopodobniej pochodzi od Dzikiej Śliwy rosnącej wokół Morza Kaspijskiego.
Wiadomo także, że była uprawiana w starożytnej Grecji już 2500 lat temu, natomiast w II w. n.e. dotarła do Włoch, a stamtąd do Europy południowo-środkowej i wschodniej.
Dzika Śliwa wykorzystywana była również przez Etrusków, a jeden z najlepszych gatunków starożytnego świata, tzw. damascenka rosła w Syrii.
W cesarstwie Rzymskim owoc cieszył się tak dużym uznaniem, że zaczęto go uprawiać w sadach.
I to kilkanaście gatunków!
W czasach średniowiecza popularność Śliwek znacznie zmalała, ale na szczęście dla nas odkryto ją na nowo.
Współcześnie istnieje ponad 2000 gatunków Śliwek różniących się rozmiarem, smakiem, kolorem i teksturą.
Krewna Róży
Owoc ten należy do rodziny Różowatych.
Kwitnie w marcu i maju, z kwiatów tych wyrastają potem zaokrąglone i nieco jajowate owoce,mające w środku spłaszczoną, szorstką pestkę.
Pozostałe cechy anatomiczne owocu zależą od odmiany Śliwy.
Skórka bywa żółta, fioletowa, lekko czerwona lub zielona z często białą naleciałością, która po potarciu znika.
Ponieważ śliwa nŚezwykle łatwo się krzyżuje, obecnie istnieje ogromna ilość gatunków i podgatunków śliw.
Na zdrowie
Surowe Śliwki zawierają sporo składników odżywczych, są przy tym niskokaloryczne - 100 g to zaledwie 40-50 kcal.
Natomiast Śuszone Śliwki neutralizują nadmiar wydzielanych kwasów trawiennych, działają pobudzająco na ruchy perystaltyczne jelit - zapobiegają zaparciom, przeciwdziałają zatruciom, mogą również zapobiegać miażdżycy.
Są bogate w błonnik i ułatwiają spalanie tłuszczu.
Poza tym posiadają jedną wspaniałą cechę - po zjedzeniu zaledwie kilku takich śliwek, mamy poczucie pełnego żołądka.
A to za sprawą dużej zawartości pektyn w owocach.
Jest to więc idealne rozwiązanie dla łasuchów – zamiast zajadać się czekoladkami, lepiej sięgnąć po słodkie i smaczne suszone owoce, a po kilku kęsach i tak już więcej nikt niczego w siebie nie „wciśnie”.
Substytut szcześcia
Jednak największa ich zaleta bierze się ze stosunkowo dużej zawartości serotoniny, czyli tzw. „hormonu szczęścia”, a także tryptofanu, czyli aminokwasu z którego powstaje i który podnosi suktecznie jej poziom w mózgu.
Niewiele z owocy ją zawiera, ale Śliwki mają serotoniny pod dostatkiem.
Jeśli weźmiemy pod uwagę koncentracje śliwek w powidłach, ta dawka jest wtedy nie do przebicia.
Jak kupować i jak przechowywać?
Śliwki można spotkać w sklepach i na straganach głównie w okresie od lipca do października.
Najwyższą jakość gwarantują tylko świeżo zebrane, dojrzałe śliwki.
Dlatego kupując śliwki należy zwrócić uwagę na to, czy nie są zbyt twarde, zielone i mocno matowe– te cechy wskazują na niedojrzałe i tym samym niesmacznie śliwy.
Co prawda, pozostawione w temperaturze pokojowej jeszcze trochę dojrzeją, jednak nie będą miały takiego smaku i aromatu, jak te które dojrzewają do końca na drzewie.
Należy także wystrzegać się zbyt przejrzałych owoców, gdyż szybko się psują.
Można je poznać po pomarszczonej skórce i bardzo miękkim miąższu.
Śliwki można przez jakiś czas trzymać w temperaturze pokojowej lub w lodówce.
Można także je konserwować różnymi metodami – zamrażać, suszyć, robić dżemy, musy, powidła, kompoty a nawet nalewki.
Śliwka w kompot
Przed jedzeniem i przygotowywaniem Śliwek należy je najpierw dokładnie umyć i następnie owoce wydrylować.
Śliwki mają w kuchni szerokie zastosowanie.
Można je jeść na surowo lub piec z ciastem na słodko, suszyć lub robić nadzienia do mięs.
Gotując Śliwki z niewielką ilością wody i z cukrem uzyskamy doskonały mus lub kompot Śliwkowy, który będzie doskonałym nadzieniem do naleśników lub polewą do ciast.
Obowiązkowo w każdej spiżarni powinny znajdować się domowej roboty powidła śliwkowe,po które możemy sięgnąć zawsze, kiedy odczuwamy spadek nastroju i bardzo szybko chcemy poprawić sobie humor.
http://www.foody.pl/strony/1/i/243.php