03-01-2015, 00:31
Rok temu próbowałam rzucić to zaklęcie na chłopaka z którym się spotykałam, bo urwał nam się kontakt i chciałam go usilnie przy zatrzymać. Wszystko wskazywało na to, że nie zadziałało. Zapomniałam o tym i czas leciał dalej. Minęło jednak jakieś pół roku, a on próbował odnowić kontakt. W duchu zastanawiałam się, czyżby to czary, a może zwykły zbieg okoliczności, stawiałam na to drugie, ponieważ wyglądało na to, że ułożył sobie życie, miał dziewczynę (z którą jest nadal). I tak przez kolejne pół roku, co jakiś czas odzywa się do mnie, tłumacząc że nie może zapomnieć o tym, co nas łączyło. Są to jednak słowa pisane patykiem po wodzie, bo unika spotkania i konfrontacji twarzą w twarz. Zaczęłam się bać, że go zniewoliłam. Że nie może o mnie zapomnieć przez ten czar. Nie zapomniałam o nim do końca i nie jest mi całkowicie obojętny, dlatego mimo kłótni, próśb, gróźb żeby więcej do mnie nie pisał historia się powtarza i za każdym razem przyjmuję go z powrotem.