Koniunkcja: Mars, Saturn, Uran, Neptun
#25

Hyacynt napisał(a):Piekny kot na tym Twoim awatarku - przypomina mi rase norweski lesny lub podobna do rosyjskich blekitnych syberyjczykow...To szlachetne rasy i bardzo dobrze znosza zimno...Ja sam mam 2 syberyjskie , jednego dachowca + pies , wiec calkiem spora gromadka... Kotek

O, to masz wesoło Uśmiech
Ja mam dwa koty, to są main coony. Są to duże koty, dostojne i baaardzo przyjacielskie. Są przy mnie cały czas, nawet teraz Bajro siedzi przy kompie i pomaga mi pisać Kotek

Bylem tez w 2009 r w Lidzbarku Warminskim i odwiedzilem zamek oraz muzem sie w nim znajdujace , szkoda ze musialem byc tam tylko jeden dzien...To ladna miejcowosc ...Podam Ci adres gdzie mozesz poczytac sobie troche o podstawach astrologii: <!-- m --><a class="postlink" href="http://horoskopium.pl/astrologia/">http://horoskopium.pl/astrologia/</a><!-- m -->. W chwilach wolnych poczytaj sobie tam troche o tym co ja tu opisuje (domy horoskopowe, zodiak, itp)....Chce troche przemycic edukacji w naszym dyskursie o Twoim horoskopie po to, aby kazdy kto nas czyta tez troche sie podksztalcil w tej szlachetnej dziedzinie wiedzy...

Bardzo dziękuję za tego linka. Stronka jest super. Doskonale wytłumaczone. Rozrysowałam sobie domy w osiach i trochę się rozjaśniło. Poczytałam też o aspektach, znakach, planetach... Wszystko rozumiem. Kiedyś próbowałam połapac się na astroakademii Jóźwiaka, ale sie nie dało. Tutaj jest naprawdę bardzo dobrze wytłumaczone.

A to definicja V domu z tej strony (w baaaaardzo duzym uproszczeniu):

Dom V - ekspresja i twórczość

Piąty dom horoskopu to sfera spontanicznych reakcji, tak biologicznego jak i duchowego pochodzenia, które są źródłem naszych twórczych zachowań i zdolności. Związany jest on z miłością, dziećmi, radością życia a także seksualnością i twórczością.

Wytluscilem te strefe, ktora moim zdaniem Cie uwiera , a dlaczego tak jest to postaram sie Ci podpowiedziec. Mianowicie na szczycie domu 5 znajduje sie Neptun (tarotowy symbol Wisielec) w znaku Skorpiona ktory polaczony jest bardzo dynamicznymi aspektami z Merkurym (Mag) w domu 7 i Uranem (Glupiec) w domu 1 (patrz swoj horoskop zalaczony wczesniej, - sproboj ustalic o ktorych planetach tu pisze). Po polaczeniu tych 3 planet takimi czerwonymi kreskami tworzy sie bardzo dynamiczny trojkat na szczycie ktorego jest wlasnie Wisielec - Neptun. To on wysyla sygnaly z glebokiej podswiadomosci (Skorpion) poprzez Urana do swiadomej czesci "Ja" myslacej ego (dom 1) a nastepnie do Merkurego czyli Twojego Maga znajdujacego sie w domu 7 - "Wy' - najblizsze otoczenie - to jest to owo "uwieranie, bolenie"..

Tak jest


. Poniewaz Neptun z domu 5 aspektuje os domow 1-7 oznacza to ze podswiadomie nie akceptujesz siebie jako osoby "doroslej" i nadal Twoja gleboka podswiadomosc tkwi w latach wczesnego dziecinstwa (dom 5 to dom szczesliwego dziecinstwa). A poniewaz napiecie to wywolywane jest z osi domow 5-11 oznacza to ze to "bolenie" ma swoje korzenie w braku akceptacji bycia KOCHANYM przez najblizszych, czyli przez swoich rodzicow.

Nie rozumiem - tzn ja nie akceptuję, ze mnie rodzice kochali?

(Dom 11 to dom szczescia otrzymywanego od naszych najblizszych i przyjaciol). Szczyt domu 4 (dom rodzinny) jest w Pannie czyli Eremita (portret tarotowy poz.1), a oznacza on dziecinstwo samotne , gdzie rodzice zaniedbywali swoje dziecko poprzez brak zapewnienia bezpieczenstwa emocjonalnego...Pragnienie bycia kochanym ktore nigdy nie zostalo spelnione i zaspokojone - wiaze sie to z konstrukcja psychiczna Raka, ktory swiat odbiera emocjami i na ich bazie odbiera Swiat zewnetrzny poprzez dom 1 - Uran w Lwie ale w domu 1 ktory ma esencje wody i ognia czyli czegos czego pogodzic nie sposob... Stres

To jest prawda, jestem ponadto jedynaczką...i rzeczywiście z tym bezpieczeństwen emocjonalnym było licho...Jest w tym dużo prawdy, no dobra, sama prawda Beczy Rzeczywiście, silniejsza psychika może nawet niewiele by ucierpiała, ale mnie dosyć mocno waliło...Można powiedzieć, ze zamiast miłosci dostałam lęk, stres ...i wymagania... Rodzice, a gł mama, straszyła mnie różnymi opowieściami z oddaniem do domu dziecka włącznie - podobno byłam niedobrym dzieckiem. Mogłam mieć anoreksję dziecięcą...nie chciałam jeść. Teraz wiem, już dlaczego... do dziś boję się ciemności...

Mam nadzieje ze przedstawilem Ci sprawe najlepiej jak potrafilem...
Ok, ja to wszystko rozumiem i potwierdzam. Tylko powiedz mi jakie jest na to remedium.
Jak można te braki przepracować, jak załatać dziury, jakie mocne strony do tego wykorzystać...Czy w horoskopie są jakieś wskazówki , co robić, zeby zmniejszyć to negatywne oddziaływanie przeszłości...i uwolnić się od braków z dzieciństwa. W która stronę iśc...

Jesli chodzi o osie horoskopu to musisz na swoim odnalezc linie pozioma oznaczona jako AC-DC oraz druga ukosna, prawie pionowa jako MC-IC : to sa glowne osie horoskopu (czlowiek rozpiety jest na krzyzu jak Chrystus.. Bezradny )

Odnalazłam osie, wiem, o co w nich chodzi.


cdn... Uśmiech


Dzięki wielkie Buziak Kwiatek
Czekam na cdn
MUśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości