07-01-2015, 21:53
Cytryna napisał(a):Dokładnie...
Z tej całej dyskusji nasuwa mi się refleksja. Po co pytać o grzech, skoro nie pojmuje się niewłaściwego działania w tych kategoriach? Po co starać się określać Boga, skoro nie wierzy się w jego istnienie? Po co starać wpływać na rzeczywistość, skoro z góry jesteśmy skazani na odegranie swojej roli w teatrzyku? Po co zaglądać w przyszłość, skoro nie mamy na nią wpływu? Po co zadawać pytania, jeśli nie chcemy znać odpowiedzi?... etc.
No własne po co