Ankieta astrologiczna nr. 1 - Wasze ukochane zwierzeta
#14

To może ja jeszcze dopowiem. Ogólnie lubię wszystkie zwierzęta. Pomijam te, co trzymałam w domu. Chociaż, w dzieciństwie miałam i patyczaki i zdarzało się, że wracałam do domu z traszkami lub żabami w słoiku Rotfl Ba, miałam oswojona kurkę, która chodziła za mną niczym pies Oczko
Ptaszki mi się bardzo podobają, choć nigdy bym ich w domu nie trzymała. Wole je w naturze Oczko
Wszelakie leśne darzę ogromnym szacunkiem (oprócz kleszczy... Boi się ). Ciesze się jak wariatka gdy uda mi się zobaczyć sarnę, bądź jelenia, łażę po śladach tropiąc m.in. dziki. Wiewiórki kocham za ich spryt i wdzięczność... nawet jedną miałam krótko przez jakiś czas w domu, bo potrzebowała pomocy (nie wiedziałam, ze taki z niej śmieciarz Uśmiech )
Z dużych w dzieciństwie dziadkowie mieli świnki, krowy i konia - uwielbiałam przyprowadzać krowy z pola, albo przekarmiać cukrem i jabłkami konia.
Dzikie zwierzęta - najbardziej chyba lubie patrzeć na dzikie koty i... jaszczurki oraz węże.


A gdzie jest wpisana w horoskop arachnofobia? Rotfl
Może nie mdleję na widok pająka (w końcu jako grzybiarz zdarza mi się spotkać z nim oko w oko lub na twarzy, ale nie cierpię). Jak na mnie jakiś wyskoczy znienacka lub przejdzie po ciele, to cała okolica o tym wie....
Nie przeszkadza mi to podglądać je też w naturze (z bezpiecznym dystansem) - takie tygrysie w ogródku są przepiękne.
Za to te większe pająki, które ludzie hodują czasem z zamiłowaniem napawają mnie już odrazą i drgawkami.... Za żadne pieniądze świata nie tknęłabym nawet patykiem, nie mówię o wzięciu w rękę czy na rękę. Krzyk Brrr... na samą myśl czuję, niemiłe dreszcze.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości