14-09-2016, 10:12
Właśnie, trzeba znaleźć prąd danej wibracji i korzystać z jej spotęgowania Najlepiej jest oczywiście, kiedy świadome cele, planowane działania harmonizują się z "panującą" wibracją numerologiczną, ale to nie zawsze niestety jest możliwe, często po prostu jakoś trzeba próbować się zgrać
Co do 7-ego roku ja bym powiedziała, że również przynosi znajomości, które jednak czegoś uczą, pokazują coś innego, nowego, otwierają horyzonty myślowe - czyli trochę inny wymiar znajomości. Rewelacyjnie, kiedy 7-my rok sprzęgnie się z nauką, studiami - wtedy w pewien naturalny sposób spotykamy się z ludźmi o dużej wiedzy, umiejętnościach, które mogą nam przekazać. 7-my rok bywa bardzo inspirujący w różnych pracach twórczych, gdzieś z podświadomości potrafią wyłazić na wierzch artystyczne wizje, pomysły domagające się wcielenia w życie, projekty, które możemy chcieć realizować (niekoniecznie w tym roku, ale np. w przyszłości). 7-ka to wizjoner, być może to najlepszy czas na poszukiwanie odpowiedzi na te pytania, których wcześniej nie czuliśmy się "w mocy" zadać, w pracy dywinacyjnej powinien dawać naprawdę dużo inspiracji - to jak jazda na tzw. "długich" światłach przez mrok tego, co jeszcze niepoznane, niezrozumiane w sobie, w świecie...
Co do 7-ego roku ja bym powiedziała, że również przynosi znajomości, które jednak czegoś uczą, pokazują coś innego, nowego, otwierają horyzonty myślowe - czyli trochę inny wymiar znajomości. Rewelacyjnie, kiedy 7-my rok sprzęgnie się z nauką, studiami - wtedy w pewien naturalny sposób spotykamy się z ludźmi o dużej wiedzy, umiejętnościach, które mogą nam przekazać. 7-my rok bywa bardzo inspirujący w różnych pracach twórczych, gdzieś z podświadomości potrafią wyłazić na wierzch artystyczne wizje, pomysły domagające się wcielenia w życie, projekty, które możemy chcieć realizować (niekoniecznie w tym roku, ale np. w przyszłości). 7-ka to wizjoner, być może to najlepszy czas na poszukiwanie odpowiedzi na te pytania, których wcześniej nie czuliśmy się "w mocy" zadać, w pracy dywinacyjnej powinien dawać naprawdę dużo inspiracji - to jak jazda na tzw. "długich" światłach przez mrok tego, co jeszcze niepoznane, niezrozumiane w sobie, w świecie...