16-02-2015, 12:20
Ja tez wam opoowiem co ostatnio mi sie przydazylo. Od kilku miesiecy wynajmujemy z chlopakiem mieszkanie w monachium, mala kawalerka.. Wczesniej nic sie nie dzialo wiec mysle ze chodzi o moja osobe lub poprostu mam urojenia. Jako ze jestem teraz mama to siedze w domu non stop prawie w kazdym razie nie pracuje. Tak wiec jak codzien ok 11 moj syn sobie spi wiec i ja stwierdzilam ze co mam do roboty tez przespie sie... Moj chlopak pracuje do 18 czasem i tak bylo tego dnia.
Jednak kiedy spalam poczulam ze ktos chodzi po mieszkaniu i usiadl na lozku. Przy okazji przysiadajac mi nogi. Najpierw myslalam ze to on wrocil z pracy a pozniej poczulam ze ktos z tych co nie zyja przyszedl mnie odwiedzic. Pewnie uznacie mnie za wariata ale mialam kiedys psa ktory byl mi bardzo bliski wlasciwie to byla ona i choc nie zyje od ok 10 lat to wciaz mi sie sni kiedy chce mnie o czyms ostrzec ... jak cos zlego sie stanie to sni mi sie ze jest chora. jesli cos mnie meczy a skonczy sie dobrze to sni mi sie zdrowa i szczesliwa. Moze to moj mozg tak sobie radzi ale to xzawsze sie sprawdza. Wiec byc moze to ona przyszla w odwiedziny, w kazdym razie troszke bylam obstrachana jeden dzien. Ale wierze ze on wciaz jest i mnie chroni kiedy zyla to tez robila. Mam tez od jej smierci mocne przeczucia np. raz mialysmy jechac z kolezanka skuterem na cpn. to bylo ze 2 lata po jej smierci kiedy juz szlysmy do skutera naagle zaczelam sie bardzo bac serce zaczelo mi walic i takie uczucie jakies dziwne... i mowie kolezance ze chyba lepiej nie jechac no ale ona ze cos sciemniam... no to ok to jedziemy. Na krajowej u nas wtedy byly okropne koleiny szczelila nam opona w skutrerze i o malo nie wjechalysmy pod tira... na szczescie udalo mi sie jakos uciec do rowu.... takich przeczuc mam duzo. alez sie rozpisalalam...
Jednak kiedy spalam poczulam ze ktos chodzi po mieszkaniu i usiadl na lozku. Przy okazji przysiadajac mi nogi. Najpierw myslalam ze to on wrocil z pracy a pozniej poczulam ze ktos z tych co nie zyja przyszedl mnie odwiedzic. Pewnie uznacie mnie za wariata ale mialam kiedys psa ktory byl mi bardzo bliski wlasciwie to byla ona i choc nie zyje od ok 10 lat to wciaz mi sie sni kiedy chce mnie o czyms ostrzec ... jak cos zlego sie stanie to sni mi sie ze jest chora. jesli cos mnie meczy a skonczy sie dobrze to sni mi sie zdrowa i szczesliwa. Moze to moj mozg tak sobie radzi ale to xzawsze sie sprawdza. Wiec byc moze to ona przyszla w odwiedziny, w kazdym razie troszke bylam obstrachana jeden dzien. Ale wierze ze on wciaz jest i mnie chroni kiedy zyla to tez robila. Mam tez od jej smierci mocne przeczucia np. raz mialysmy jechac z kolezanka skuterem na cpn. to bylo ze 2 lata po jej smierci kiedy juz szlysmy do skutera naagle zaczelam sie bardzo bac serce zaczelo mi walic i takie uczucie jakies dziwne... i mowie kolezance ze chyba lepiej nie jechac no ale ona ze cos sciemniam... no to ok to jedziemy. Na krajowej u nas wtedy byly okropne koleiny szczelila nam opona w skutrerze i o malo nie wjechalysmy pod tira... na szczescie udalo mi sie jakos uciec do rowu.... takich przeczuc mam duzo. alez sie rozpisalalam...