Egzorcyzmy w kościele
#39

Niedaleko mojej miejscowości, średnio co dwa miesiące odbywa się msza z zaproszonym księdzem egzorcystą. Przybywają na nią tłumy ludzi również całymi autokarami. Msza trwa kilka godzin!!!!!!!! Trzy- cztery albo dłużej. Nie bardzo chodzi w niej o typowe egzorcyzmy, raczej o uwolnienie od różnych podczepień energetycznych, oczyszczenie ze złej energii i napełnienie wiarą w uzdrowienie. Mszę prowadzi Ks. Jarosław Cielecki (egzorcysta), który po długich modłach na koniec obrzędu, namaszcza każdego na czole olejem św. Ojca Charbela, który jest oficjalną relikwią uznaną przez Kościół Katolicki. Wiele osób mdleje pod jego wpływem, inne upadają na posadzkę i zaczynają się wić i śmiać, niektóre osoby całują jego szaty, ale jest też wiele osób które przyjmują błogosławieństwo bez emocji. Nie wiem czy jest to zasługa psychologii tłumu, poddania się emocjom czy poprostu prawdziwego oczyszczenia ze złej energii. Jedno czego jestem pewna, to że przykładowo: kobieta, która jest radną, szanowaną osobą w społeczności nie robiłaby z siebie pośmiewiska umyślnie padając na podłogę i śmiejąc się jak hiena, przed ludźmi którzy ją znają.
Właśnie dzisiaj się dowiedziałam, że kolejna msza będzie 6 lutego.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości