20-02-2013, 20:26
Miałem kiedyś kolegę w liceum u którego na dłoni było widać że zakończy życie w nienaturalny sposób, kiedyś mu to powiedziałem co wyczytałem z jego reki on się skrzywił i sie roześmiał, od tamtej chwili zawsze trzymal dłowie w kieszeni kiedy sie widzielismy. Po niespełna 1,5 roku popełnił samobójstwo a nic nie zapowiadało tej tragedii ... i wiecie co? do teraz sie zastanawiam dlaczego czlowiek to robi i po co? w jego przypadku bylo to bzdura nie przyczyna, wystarczyło z kimś pogadać o tym... W domu od 7 lat jego dusza sie nie pojawiła ( znam jego mame) mówiła że jest cisza i spokój... czy wierzycie w przeznaczenie ? w to co wam zapisał los? Jestem ciekawy... bo nie którzy walczą o życie i jednak przegrywają później, ich dusza przychodzi za światów niepogodzona z losem i opiekuje sie bliskimi, a jeszcze inni mają przed sobą całe życie, sa zdrowi mają plany i znienacka tak po prostu... i ich dusza nawet sie nie pojawi tak jak by miała to gdzieś co było na ziemi... co o tym sadzicie panie i panowie?