14-02-2015, 15:42
Witam,
bardzo rzadko pamiętam sny i nie zwracam na nie uwagi. Tym razem chciałbym to jakoś wyjaśnić. Śnił mi się koniec świata. Byłem w starym domu rodzinnym, w którym dorastałem. Nadejść miał jakiś kataklizm, starałem się zabezpieczyć przed tym co ma nadejść,dlatego chciałem zamknąć okno. Nie zrobiłem tego, gdy przez nie wyjrzałem na zewnątrz, na błękitnym niebie ujrzałem słońce w południe. Świeciło jasno i pięknie. Poczułem spokój. Ja to zinterpretować?
Pozdrawiam.
bardzo rzadko pamiętam sny i nie zwracam na nie uwagi. Tym razem chciałbym to jakoś wyjaśnić. Śnił mi się koniec świata. Byłem w starym domu rodzinnym, w którym dorastałem. Nadejść miał jakiś kataklizm, starałem się zabezpieczyć przed tym co ma nadejść,dlatego chciałem zamknąć okno. Nie zrobiłem tego, gdy przez nie wyjrzałem na zewnątrz, na błękitnym niebie ujrzałem słońce w południe. Świeciło jasno i pięknie. Poczułem spokój. Ja to zinterpretować?
Pozdrawiam.