03-03-2015, 00:38
Ogólnie, zapewne bałaś się po wyjściu z ciała, bo raz, że nie byłaś do tego przygotowana, dwa, bo bałaś się samego wychodzenia na jawie. Zazwyczaj gdy dajemy dojść do głosu strachowi, to on przejmuje nad nami kontrole. Całkowicie.
Czy jesteś szczęściarą, czy nie, trudno mi ocenić. Gdybyś potrafiła wtedy przemóc strach i nad tym popracować, być może wykorzystałabyś jakoś z pożytkiem ten swój mimowolny dar. Bo niewatpliwie miałaś, skoro tego stanu sama nie wywoływałaś.
Nie ma możliwości, by do swojego ciała nie wrócić, choć.... przypadki, gdy mentalnie do siebie powrócić nie można było, lub przypadki opętania przez inne byty się zdarzają. Ludzie widzą różne postacie, czuja inne energie...
Ogólnie, to nie zabawa. Każdy robi to na swoja odpowiedzialność. Ja jestem przeciwna. Może za dobrze mi tutaj na tej ziemi i wcale nie chce zaglądać za bardzo za kurtynę. Nie nęci mnie podróżowanie astralne w kosmosie, przenikanie przez ściany, czy podglądanie znajomych.
Ot, mimo wszystko, dobrze mi w swoim ciele, choć nie jest najwygodniejsze.
Czy jesteś szczęściarą, czy nie, trudno mi ocenić. Gdybyś potrafiła wtedy przemóc strach i nad tym popracować, być może wykorzystałabyś jakoś z pożytkiem ten swój mimowolny dar. Bo niewatpliwie miałaś, skoro tego stanu sama nie wywoływałaś.
Nie ma możliwości, by do swojego ciała nie wrócić, choć.... przypadki, gdy mentalnie do siebie powrócić nie można było, lub przypadki opętania przez inne byty się zdarzają. Ludzie widzą różne postacie, czuja inne energie...
Ogólnie, to nie zabawa. Każdy robi to na swoja odpowiedzialność. Ja jestem przeciwna. Może za dobrze mi tutaj na tej ziemi i wcale nie chce zaglądać za bardzo za kurtynę. Nie nęci mnie podróżowanie astralne w kosmosie, przenikanie przez ściany, czy podglądanie znajomych.
Ot, mimo wszystko, dobrze mi w swoim ciele, choć nie jest najwygodniejsze.