25-03-2015, 19:59
Mozesz wpasc pod samochod i zyc na wozku, i sie zalamac, a mozesz sie nauczyc zyc na wozku i cieszyc zyciem. Mozemy przezyc nasze zycie szczesliwym niezaleznie od zewnetrznych okolicznosci albo uzalezniajac nasze szczescie od nich. W kazdym momencie swojego zycia podejmujemy decyzje, i dziwie sie, ze tego nie widzisz? Moze dlatego zadajesz tyle pytan na forum, bo nie masz kontroli nad tym co sie dzieje w swoim zyciu i boisz sie podejmowania decyzji i kierowania nim?
Nie wiem tego z Biblii, ale widze to po swoim zyciu. Chwile na tym swiecie zyje, i wskutek podejmowania decyzji rownych roznie sie moje zycie uklada. Jakbym caly czas siedziala i czekala na spelnienie sie wrozby chyba bym zwariowala.
Dajmy na to mialam kiedys faceta, bylam z nimdwa lata, kochalam go w jakims stopniu i pewnie jakbym z nim podjela decyzje o wyjsciu za maz, to juz bym miala dzieci i rodzine. Nie zrobilam tego, bo chcialam czegos wiecej od zycia. I to mam, zycie zagranica podroze. Oczywiscie w duzym stopniu moj wybor byl zdeterminowany moim charakterem, ale dajmy na to moglam isc za presja spolecznstwa czy rodziny i kontynuowac to. Takie decyzje sa podejmowane na poziomie dnia kazdego.
Tak samo moglam zostac w bezpieczneji dobrze platnej pracy w polsce, albo wyjechac zagranice gdzie nie znalam nikogo itd. Owszem moja natura pomogla w podjeciu decyzji ale nie kazdy by tak postapil.
To tylko dwa przyklady, moge ich podac tysiace. I powiem Tobie ze zupelnie nie zazdroszcze Tobie takiego podejscie. Wole chyba myslec, ze mam kontrole nad swoim zyciem.
Widze tez i mam swiadomosc tych decyzji ktore w swoim zyciu podjelam zle. Te ktore potem opoznily moj rozwoj. Swiadomosc ich i obserwacja samej siebie uczy mnie tego, jak w przyszlosci reagowac, jak miec kontrole nad podobnymi sytuacjami.
Nie wiem tego z Biblii, ale widze to po swoim zyciu. Chwile na tym swiecie zyje, i wskutek podejmowania decyzji rownych roznie sie moje zycie uklada. Jakbym caly czas siedziala i czekala na spelnienie sie wrozby chyba bym zwariowala.
Dajmy na to mialam kiedys faceta, bylam z nimdwa lata, kochalam go w jakims stopniu i pewnie jakbym z nim podjela decyzje o wyjsciu za maz, to juz bym miala dzieci i rodzine. Nie zrobilam tego, bo chcialam czegos wiecej od zycia. I to mam, zycie zagranica podroze. Oczywiscie w duzym stopniu moj wybor byl zdeterminowany moim charakterem, ale dajmy na to moglam isc za presja spolecznstwa czy rodziny i kontynuowac to. Takie decyzje sa podejmowane na poziomie dnia kazdego.
Tak samo moglam zostac w bezpieczneji dobrze platnej pracy w polsce, albo wyjechac zagranice gdzie nie znalam nikogo itd. Owszem moja natura pomogla w podjeciu decyzji ale nie kazdy by tak postapil.
To tylko dwa przyklady, moge ich podac tysiace. I powiem Tobie ze zupelnie nie zazdroszcze Tobie takiego podejscie. Wole chyba myslec, ze mam kontrole nad swoim zyciem.
Widze tez i mam swiadomosc tych decyzji ktore w swoim zyciu podjelam zle. Te ktore potem opoznily moj rozwoj. Swiadomosc ich i obserwacja samej siebie uczy mnie tego, jak w przyszlosci reagowac, jak miec kontrole nad podobnymi sytuacjami.