28-03-2015, 19:07
Odgrzany temacik - fajnie się czytało
Też podzielę się swoją historią... nie jest taka fajna jak wasze ale cóż, każdy ma swoja
Mnie zawsze interesowały niesamowite historie, duchy, zmory itp... tym samym również wszystko co tajemnicze i niewytłumaczalne, niemniej nigdy nie ciągnęło mnie jakoś do wróżb, ewentualnie zastanawiałem się czy może kiedyś nie chciałbym pójść do wróżki... zarazem bojąc się tego jak diabeł święconej wody. Taki paradoks xD
No i natrafiłem raz na program z wróżkami, za czasów gdy one jeszcze prócz namawiania w kólko do wysłania sms czy machania gigantycznym wahadłem w celu oczyszczenia moich pradziadków, również opowiadały wiele ciekawych rzeczy... Zawsze w moich wyobrażeniach wróżka była wyrocznią, wszechwiedzącą osobą, która mówi nam konkretnie co i kiedy się w naszym zyciu wydarzy - o zgrozo . Te programy trochę obaliły ten mit i tym samym skłoniły do wniosku, że może i ja mogę się tego nauczyć Wtedy kupiłem sobie za kieszonkowe moje pierwsze karty, bardzo tanie i słabej jakości, ale jakże magiczne !!!! Masakra, czułem taką ekscytacje jak przyszły! Oczywiście od razu zacząłem wróżyć - z książką w ręku oczwiście
Potem już poszło... książki, karty, książki karty no i programy ezo - mogę szczerze powiedzieć że najwięcej dały mi opowieści Tarocistki Danuty. Jej sposób wróżenia i interpretacja kart była dla mnie suuuuuper logiczna, spójna i tego właśnie jako gość pozbawiony kobiecej intuicji potrzebowałem.
pozdrawiam
s
Też podzielę się swoją historią... nie jest taka fajna jak wasze ale cóż, każdy ma swoja
Mnie zawsze interesowały niesamowite historie, duchy, zmory itp... tym samym również wszystko co tajemnicze i niewytłumaczalne, niemniej nigdy nie ciągnęło mnie jakoś do wróżb, ewentualnie zastanawiałem się czy może kiedyś nie chciałbym pójść do wróżki... zarazem bojąc się tego jak diabeł święconej wody. Taki paradoks xD
No i natrafiłem raz na program z wróżkami, za czasów gdy one jeszcze prócz namawiania w kólko do wysłania sms czy machania gigantycznym wahadłem w celu oczyszczenia moich pradziadków, również opowiadały wiele ciekawych rzeczy... Zawsze w moich wyobrażeniach wróżka była wyrocznią, wszechwiedzącą osobą, która mówi nam konkretnie co i kiedy się w naszym zyciu wydarzy - o zgrozo . Te programy trochę obaliły ten mit i tym samym skłoniły do wniosku, że może i ja mogę się tego nauczyć Wtedy kupiłem sobie za kieszonkowe moje pierwsze karty, bardzo tanie i słabej jakości, ale jakże magiczne !!!! Masakra, czułem taką ekscytacje jak przyszły! Oczywiście od razu zacząłem wróżyć - z książką w ręku oczwiście
Potem już poszło... książki, karty, książki karty no i programy ezo - mogę szczerze powiedzieć że najwięcej dały mi opowieści Tarocistki Danuty. Jej sposób wróżenia i interpretacja kart była dla mnie suuuuuper logiczna, spójna i tego właśnie jako gość pozbawiony kobiecej intuicji potrzebowałem.
pozdrawiam
s