27-08-2011, 10:31
Ja niestety nie zdążyłam się umówić z kartami przed zrobieniem wczoraj tego rozkładu (rozkład zrobiony z T. Marsylskiego), ponieważ nawet nie przypuszczałam, że mogą być tak poważne różnice w interpretacji kart u różnych autorów książek.
Ja zawsze - od około 10 lat korzystałam z T. Marsylskiego, a Ridera zaczęłam poznawać dopiero jakieś 2 tygodnie temu. Nie mam jednak talii Ridera w domu.
Karta 10 Kijów u Ridera nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że jest to karta ciężaru, bagażu życiowego i tego, że jesteśmy czymś strasznie zmęczeni (związkiem, pracą itp.). Tej karty - przynajmniej robiąc rozkłady z talii Ridera - z pewnością nie można inaczej zinterpretować, jak tylko jako ciężar czy przygnębienie (obraz Ridera nie pozwala właściwie na inną interpretację - a jeśli już na inną, to chyba na taką, że po wielkich trudach dojdziemy jednak do upragnionego celu).
Ale już np. w T. Marsylskim tak jednoznacznej i negatywnej wypowiedzi w obrazie tej karty nie można wyczytać i ewentualnie można byłoby się zgodzić z wizją Starowieyskiej.
W moim wczorajszym rozkładzie karta 10 Kijów pokazała się jako ostatnia karta rozkładu partnerskiego w miejscu dotyczącym tego czy pani X i pan Y ostatecznie wrócą do siebie. Razem z kartą 10 Kijów wyciągnęła mi się karta Rydwan (niechcący), którą traktuję jako kartę zwycięstwa i triumfu - dla mnie to bardzo pozytywna karta i może też czasami oznaczać wg mnie podróż, albo korzystną rozmowę, która się w podróży odbędzie. I w związku z tym pomyślałam, że 10 Kijów razem z Rydwanem oznaczają, że tak, małżonkowie wrócą do siebie, a dokładniej mówiąc - że chociaż nie będzie to łatwe do uczynienia, ale jednak uda im się pokonać problemy, na które wskazuje 10 Buław i przezwyciężyć je (na co wskazuje Rydwan).
Nie wiem jednak czy mam rację, ponieważ jestem dopiero na etapie poznawania AM (dawniej robiłam rozkłady z samych AW).
Ja zawsze - od około 10 lat korzystałam z T. Marsylskiego, a Ridera zaczęłam poznawać dopiero jakieś 2 tygodnie temu. Nie mam jednak talii Ridera w domu.
Karta 10 Kijów u Ridera nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że jest to karta ciężaru, bagażu życiowego i tego, że jesteśmy czymś strasznie zmęczeni (związkiem, pracą itp.). Tej karty - przynajmniej robiąc rozkłady z talii Ridera - z pewnością nie można inaczej zinterpretować, jak tylko jako ciężar czy przygnębienie (obraz Ridera nie pozwala właściwie na inną interpretację - a jeśli już na inną, to chyba na taką, że po wielkich trudach dojdziemy jednak do upragnionego celu).
Ale już np. w T. Marsylskim tak jednoznacznej i negatywnej wypowiedzi w obrazie tej karty nie można wyczytać i ewentualnie można byłoby się zgodzić z wizją Starowieyskiej.
W moim wczorajszym rozkładzie karta 10 Kijów pokazała się jako ostatnia karta rozkładu partnerskiego w miejscu dotyczącym tego czy pani X i pan Y ostatecznie wrócą do siebie. Razem z kartą 10 Kijów wyciągnęła mi się karta Rydwan (niechcący), którą traktuję jako kartę zwycięstwa i triumfu - dla mnie to bardzo pozytywna karta i może też czasami oznaczać wg mnie podróż, albo korzystną rozmowę, która się w podróży odbędzie. I w związku z tym pomyślałam, że 10 Kijów razem z Rydwanem oznaczają, że tak, małżonkowie wrócą do siebie, a dokładniej mówiąc - że chociaż nie będzie to łatwe do uczynienia, ale jednak uda im się pokonać problemy, na które wskazuje 10 Buław i przezwyciężyć je (na co wskazuje Rydwan).
Nie wiem jednak czy mam rację, ponieważ jestem dopiero na etapie poznawania AM (dawniej robiłam rozkłady z samych AW).