Jaki był Wasz pierwszy raz?... ;)
#18

Moje życie to przykład wielkiej przygody. Ciągłe poszukiwania i eksperymenty. Niełatwe ale ciekawe. Nie raz zastanawiałam się jak dużo człowiek może udźwignąć. Podobno tyle ile da rady. Podobno kiedy już mu się wydaje, że to już tyle ze zdziwieniem odkryje, że jeszcze ciągle posiada miejsce na radości, tragedie, miłość i nowe grzechy. Zaczęłam zastanawiać się skąd biorą się pewne rzeczy w moim życiu, które już wcześniej w mojej intuicji jawiły mi się jako oczywiste. Zrozumiałam, że posiadam zdolność przewidywania rzeczy i zdarzeń. Może to trudno zrozumieć, ale mam coś jakby "lśnienia". Widzę z wyprzedzeniem, ale krótkim jak coś się dzieje, przez ułamek sekundy. Często wewnętrzny głos mówił mi nim zaczynałam wogóle coś analizować, zostaw to, odejdź, to zaraz spadnie. Ale ja na to w myślach- niemożliwe i robiłam swoje, na przekór intuicji. Zaczęłam zwracać na nią uwagę, gdy zaczęły mi o niej mówić osoby z mojego otoczenia. Często zadawały mi pytanie - skąd to wiedziałaś, co ty wróżka jesteś. Nie rozmawiam z nimi o moich odczuciach bo nie chcę ich straszyć, ale czuję stany emocjonalne ludzi, słyszę ich myśli, wiem co się z nimi dzieje, wiem jakie podejmą decyzje. Nie muszę pytać i nie robię tego bo i tak po jakimś czasie otrzymuję tego potwierdzenie. Postanowiłam poddać się tym swoim umiejętnościom i zacząć działać zgodnie z sobą. Szukałam narzędzia do ich uporządkowania i zapanowania nad nimi. Moim zdaniem one wyładowują się w kartach, których używam. Musiałam mieć ze względu na wrodzony praktycyzm ich potwierdzenie, żeby samej sobie nie robić krzywdy i nie działać wbrew sobie. Dlaczego? Bo generalnie wychodziłam z założenia, że to chyba niemożliwe żeby to coś co widzę i czuję miało się stać, robiłam odwrotnie i dostawałam w skórę. A teraz jak coś widzę czy czuję, wystarczy że zapalę świeczkę wezmę talię kart w dłoń, potasuję lub nie, wyciągnę jedną lub kilka lub je tylko potrzymam to jestem w stanie się skupić i zobaczyć jeszcze raz to co widziałam w swoim lśnieniu i jeśli się potwierdzi to wiem co robić. Nie mówię, że to robię bo czasami jeszcze nie dociera, ale wtedy dostaję kopniaka. No i dobrze bo trzeba szanować ten dar. Karty uczą mnie pokory i cierpliwości, zmuszają do pracy nad sobą i świadomego życia, zresztą nie tylko one, ale to już inna historia... Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Jaki był Wasz pierwszy raz?... ;) - przez aisha - 14-08-2013, 01:18
RE: Jaki był Wasz pierwszy raz... z Tarotem? ;) - przez Artur - 18-04-2017, 12:24
RE: Jaki był Wasz pierwszy raz... z Tarotem? ;) - przez Le Stelle - 18-04-2017, 16:18
RE: Jaki był Wasz pierwszy raz... z Tarotem? ;) - przez tarot55557 - 02-01-2018, 14:29
RE: Jaki był Wasz pierwszy raz?... ;) - przez Intense - 24-04-2019, 14:55
Początki z Tarotem - przez Wiedźma88 - 28-11-2017, 14:54



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości