29-04-2015, 02:58
Znowu ja?? Bronko dziękuję
Jak już pisałam - był to dla mnie najtrudniejszy z dotychczasowych warsztatów, sama nawet nie wiem czemu... bo pozornie wydawał się łatwy. I muszę się przyznać Bronko, że jak wypadło mi 9 mieczy i Śmierć jako przyczyna przerwania Twojej pasji, to aż się lekko wzdrygnęłam... i pomyślałam sobie, że z pewnością nie było to nic wesołego. Teraz tak się zastanawiam, że może dlatego odbierałam ten warsztat jako trudny, bo stały za tą historią dwie przeciwstawne siły: radość i lekkość tańca, a z drugiej strony bardzo przykre emocje, choroba, a nawet śmierć - i to mi jakoś blokowało swobodę interpretacji kart. Bronko, bardzo Ci współczuję tak traumatycznych przeżyć, to musiał być straszny okres... tym bardziej Cię podziwiam, że teraz jesteś tak pozytywną i wesołą osóbką
A nad nowym warsztatem już zaczynam myśleć... to myślenie mnie wykończy...
Luks, a gdzie Ty byłeś jak Cię nie było, co?
Jak już pisałam - był to dla mnie najtrudniejszy z dotychczasowych warsztatów, sama nawet nie wiem czemu... bo pozornie wydawał się łatwy. I muszę się przyznać Bronko, że jak wypadło mi 9 mieczy i Śmierć jako przyczyna przerwania Twojej pasji, to aż się lekko wzdrygnęłam... i pomyślałam sobie, że z pewnością nie było to nic wesołego. Teraz tak się zastanawiam, że może dlatego odbierałam ten warsztat jako trudny, bo stały za tą historią dwie przeciwstawne siły: radość i lekkość tańca, a z drugiej strony bardzo przykre emocje, choroba, a nawet śmierć - i to mi jakoś blokowało swobodę interpretacji kart. Bronko, bardzo Ci współczuję tak traumatycznych przeżyć, to musiał być straszny okres... tym bardziej Cię podziwiam, że teraz jesteś tak pozytywną i wesołą osóbką
A nad nowym warsztatem już zaczynam myśleć... to myślenie mnie wykończy...
Luks, a gdzie Ty byłeś jak Cię nie było, co?