29-05-2015, 09:44
Le Stelle, chciałam skomentować już pod Twoim wcześniejszym postem na temat archetypów kobiecości, ale nie wiedziałam, co napisać prócz tego, że w zupełności zgadzam! Dużo bardziej podoba mi się Twoja wizja. 
Praca Roberta Gravesa "Biała Bogini" była przełomowa i bardzo ciekawa (nawet jeśli nienaukowa i po części napisana nie w oparciu o fakty, a "przeczucia"), ale brakuje mi w niej jednej rzeczy. Otóż Graves pięknie opisał, jak potężna była bogini przed zmianami kulturowymi, które sprawiły, że wydano ją za mąż i starano się za wszelką cenę podporządkować męskiemu partnerowi. Skoncentrował się jednak przede wszystkim na niszczycielskiej stronie bogini, to ona go fascynuje. Można to zresztą zrozumieć czytając co nieco o jego prywatnym życiu. Jednakże pomimo gloryfikacji bogini, pomimo czci, jaką dla niej odczuwał, interesowała go wyłącznie z perspektywy mężczyzny, wyłącznie w relacji do mężczyzny, którego uwodziła i którego niszczyła. Nie interesowała go w ogóle strona twórcza i łagodna ani wpływ, jaki miała na swoje czcicielki - nie tylko czcicieli. Moim zdaniem obie strony są ważne.
Co do Mocy i Maga - również się zgadzam
Także dlatego podoba mi się, że w numeracji tarota marsylskiego są ładnie ze sobą zestawieni jako I i XI.

Praca Roberta Gravesa "Biała Bogini" była przełomowa i bardzo ciekawa (nawet jeśli nienaukowa i po części napisana nie w oparciu o fakty, a "przeczucia"), ale brakuje mi w niej jednej rzeczy. Otóż Graves pięknie opisał, jak potężna była bogini przed zmianami kulturowymi, które sprawiły, że wydano ją za mąż i starano się za wszelką cenę podporządkować męskiemu partnerowi. Skoncentrował się jednak przede wszystkim na niszczycielskiej stronie bogini, to ona go fascynuje. Można to zresztą zrozumieć czytając co nieco o jego prywatnym życiu. Jednakże pomimo gloryfikacji bogini, pomimo czci, jaką dla niej odczuwał, interesowała go wyłącznie z perspektywy mężczyzny, wyłącznie w relacji do mężczyzny, którego uwodziła i którego niszczyła. Nie interesowała go w ogóle strona twórcza i łagodna ani wpływ, jaki miała na swoje czcicielki - nie tylko czcicieli. Moim zdaniem obie strony są ważne.
Co do Mocy i Maga - również się zgadzam
