15-06-2015, 22:12
Hyacyncie, inna ciekawostka, moze sie przyda. Bedac dzieckiem cwiczylam jazde konno, ale skonczylo sie to szybko, bo kon nie chcial sie mnie sluchac, moze nauczyciel byl nie taki, ale glownie winilam brak kontaktu ze zwierzeciem. I zaprzestalam, a bylam mala dziewczynka.
Teraz, od jakiegos czasu, przy przyjazdach do Polski namawialam Tate do wykonania telefonu do pobliskiej do naszej dzialki stadniny, gdyz nabralam checi sprobowania znow jazdy. W koncu sie udalo. I jakze, prawie do razu przeszlam do klusa. Kontakt z koniem super, rowniez w ocenie moich instruktorow. I ogolnie moglabym i chcialabym tak codzien. Bardzo dobry kontakt zlapalam z samym zwierzeciem, po godzinnej jezdzie sie do mnie "tulil" (znacznie lepszy niz ze Sloniem, ktorego mi sie zdarzylo tez "ujezdzac").
Dom 12 zaczyna sie u mnie w Strzelcu przed i po relokacji (znak najmocniej zwiazany chyba z konmi), zmiana po relokacji to ze Neptun przeszedl z domu 11 do domu 12. Wiem, ze czesto pomijasz pokoleniowe, ale moze tutaj neptuniczna intuicja pomogla?
Teraz, od jakiegos czasu, przy przyjazdach do Polski namawialam Tate do wykonania telefonu do pobliskiej do naszej dzialki stadniny, gdyz nabralam checi sprobowania znow jazdy. W koncu sie udalo. I jakze, prawie do razu przeszlam do klusa. Kontakt z koniem super, rowniez w ocenie moich instruktorow. I ogolnie moglabym i chcialabym tak codzien. Bardzo dobry kontakt zlapalam z samym zwierzeciem, po godzinnej jezdzie sie do mnie "tulil" (znacznie lepszy niz ze Sloniem, ktorego mi sie zdarzylo tez "ujezdzac").
Dom 12 zaczyna sie u mnie w Strzelcu przed i po relokacji (znak najmocniej zwiazany chyba z konmi), zmiana po relokacji to ze Neptun przeszedl z domu 11 do domu 12. Wiem, ze czesto pomijasz pokoleniowe, ale moze tutaj neptuniczna intuicja pomogla?