Przesądy, zabobony
#92

U mnie nie robi się znaku krzyża na chlebie, ale za to się go całuje, jeśli jest cały bochenek. Od dłuższego czasu jednak kupuje się krojony, więc ten zwyczaj nieco zanika.

A co do klucza, to dziadek zawsze mi opowiadał, jak zmora zamienia się w słomkę i przeciska przez dziurkę od klucza. Potem wybiera sobie śpiącą ofiarę i męczy ją koszmarami sennymi. Dlatego klucz musi być zawsze w drzwiach, gdyż wtedy zmora pod postacią słomki jest zbyt słaba, by go wypchnąć.

W Japonii i Chinach mają kilka ciekawych zabobonów, np. jeśli dwie osoby przeciwnej płci idą pod jednym parasolem, to czeka je romans; albo nie należy dawać w prezencie zegarka, bo sugeruje się wtedy, że prezentodawca odlicza czas do śmierci prezentobiorcy. W hotelach i blokach często nie znajdziemy mieszkania/pokoju z numerem 4, tak samo 4 piętro jest pomijane. Ma to związek z tym, że liczba 4 wymawiana jest w obu językach tak samo jak słowo śmierć. Ma to pecha przynosić, a im większa ilość czwórek, tym gorzej, więc podobnie traktowane są liczby 44, 444 i 4444.
Tak te liczby trochę skłoniły mnie do refleksji nad naszą europejską pechową 13-tką. Wie ktoś dlaczego akurat ta liczba ma nieszczęście przynosić?
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości