17-07-2015, 01:23
A ja mam trochę inne zdanie.
Jeżeli karty należałyby do osoby, która za życia była mi bardzo bliska, kochała mnie, była mi życzliwa - to jak najbardziej wróżyłabym tymi kartami i jeszcze byłabym wdzięczna losowi, że mam tak osobistą pamiątkę po tej osobie. Jedyne co bym zrobiła - to zanim zaczęłabym ich używać, to trochę bym je ponosiła przy sobie, często bym ich dotykała, nawet bym je "oczyściła" przesuwając każdą kartę nad płomieniem świecy - żeby się ze mną "oswoiły" a ja z nimi. Potem bym im kupiła nowy woreczek albo pudełeczko i byłabym bardzo szczęśliwa, że je mam i że w jakiś sposób łączą mnie z tą osobą, która mi była bliska, a której już nie ma.
Jeżeli karty należałyby do osoby, która za życia była mi bardzo bliska, kochała mnie, była mi życzliwa - to jak najbardziej wróżyłabym tymi kartami i jeszcze byłabym wdzięczna losowi, że mam tak osobistą pamiątkę po tej osobie. Jedyne co bym zrobiła - to zanim zaczęłabym ich używać, to trochę bym je ponosiła przy sobie, często bym ich dotykała, nawet bym je "oczyściła" przesuwając każdą kartę nad płomieniem świecy - żeby się ze mną "oswoiły" a ja z nimi. Potem bym im kupiła nowy woreczek albo pudełeczko i byłabym bardzo szczęśliwa, że je mam i że w jakiś sposób łączą mnie z tą osobą, która mi była bliska, a której już nie ma.