17-07-2015, 11:20
Trochę zawiłe to jest
Nie wiem czy mogę (czy się nie pogniewasz, bo być może miałaś inny plan prowadzenia tego tematu), ale podam tu link gdzie też można sobie poczytać, co napisał na ten temat p. Jan W. Suliga. Ja, jak na razie, jakoś nie potrafię się odnieść do tego wpisu za to mogę sobie poczytać i się czegoś więcej dowiedzieć, a uważam, że jest to ciekawy i ważny temat Le Stelle jesteś WIELKA
Zacytuję fragment :
"...(..)od zarania swych dziejów talia tarota składała się z dwóch, integralnie ze sobą związanych części: 56 zwykłych kart typu naib oraz 22 alegorycznych ikon. Oznacza to, że „tarotów” Mantegny i Tortony oraz kart minchiate nie można mylić z tarotem. Widzieć w nich raczej trzeba tarotopodobny zbiór alegorii pełniący określone funkcje w ars memoriae, lecz nie mający nic wspólnego z hazardową grą. Po wtóre z tej przyczyny, że aczkolwiek nazwa tej gry i kart atutowych tarota ( triumphi, trionfi, ronfa ) wzięła się od ludus triumphorum, dowodzi to tylko tego, iż zadziałało tu prawo analogii. Tak, jak okazałymi i widocznymi były tamte, prezentowane w czasie karnawałowych pochodów przedstawienia, tak również ważnymi i nadrzędnymi w stosunku do 56 kart naib były przebijające je 22 „tronfy” Wielkich Wtajemniczeń – karty „zwycięskie”, „tryumfujące”, godne okazania. Po trzecie wreszcie nic nie wskazuje na to, że tarot ukształtował się w skutek „ewolucyjnych procesów”. Przeciwnie. Jego najstarsze wersje ( tarot Jacqemina Gringonneura, tarot Bonifacia Bemby ) świadczą o tym, że wszedł on na arenę dziejów od razu w gotowej postaci. Zaś fakt, że anonimowy autor wydanego w 1500 roku traktatu Sermones de ludo cum aliis napisał o Głupcu, że „jest albo nigdzie, albo jest wszędzie” potwierdza to, iż tarot był pierwszą talią kart, w której systemie zastosowano matematyczną ideę zera i że nie uczyniono tego przypadkowo....(..)"
http://ctud.blox.pl/2006/06/Historia-tarota.html
Nie wiem czy mogę (czy się nie pogniewasz, bo być może miałaś inny plan prowadzenia tego tematu), ale podam tu link gdzie też można sobie poczytać, co napisał na ten temat p. Jan W. Suliga. Ja, jak na razie, jakoś nie potrafię się odnieść do tego wpisu za to mogę sobie poczytać i się czegoś więcej dowiedzieć, a uważam, że jest to ciekawy i ważny temat Le Stelle jesteś WIELKA
Zacytuję fragment :
"...(..)od zarania swych dziejów talia tarota składała się z dwóch, integralnie ze sobą związanych części: 56 zwykłych kart typu naib oraz 22 alegorycznych ikon. Oznacza to, że „tarotów” Mantegny i Tortony oraz kart minchiate nie można mylić z tarotem. Widzieć w nich raczej trzeba tarotopodobny zbiór alegorii pełniący określone funkcje w ars memoriae, lecz nie mający nic wspólnego z hazardową grą. Po wtóre z tej przyczyny, że aczkolwiek nazwa tej gry i kart atutowych tarota ( triumphi, trionfi, ronfa ) wzięła się od ludus triumphorum, dowodzi to tylko tego, iż zadziałało tu prawo analogii. Tak, jak okazałymi i widocznymi były tamte, prezentowane w czasie karnawałowych pochodów przedstawienia, tak również ważnymi i nadrzędnymi w stosunku do 56 kart naib były przebijające je 22 „tronfy” Wielkich Wtajemniczeń – karty „zwycięskie”, „tryumfujące”, godne okazania. Po trzecie wreszcie nic nie wskazuje na to, że tarot ukształtował się w skutek „ewolucyjnych procesów”. Przeciwnie. Jego najstarsze wersje ( tarot Jacqemina Gringonneura, tarot Bonifacia Bemby ) świadczą o tym, że wszedł on na arenę dziejów od razu w gotowej postaci. Zaś fakt, że anonimowy autor wydanego w 1500 roku traktatu Sermones de ludo cum aliis napisał o Głupcu, że „jest albo nigdzie, albo jest wszędzie” potwierdza to, iż tarot był pierwszą talią kart, w której systemie zastosowano matematyczną ideę zera i że nie uczyniono tego przypadkowo....(..)"
http://ctud.blox.pl/2006/06/Historia-tarota.html