08-09-2011, 06:08
W moim domu
W moim domu dzikim winem porosłym
Czas zatrzymał się przy jednym z okien.
Zegar świata wciąż wskazuje wiosnę
Pochyloną nad jeziorem głębokim.
Wiśnie kwiaty osypują rankiem
Na jedwabie traw mchów aksamity
A w południe senną kołysankę
Zaczynają grać polne koniki.
Już zachodnie zorze zdobią niebo
Wieczór rosą stopy mi obmywa.
Ja dobranoc mówię starym drzewom
Zasłuchana w ciszę i szczęśliwa.
Może kiedyś wskazówki zegara
Wskażą słońca letnią pomarańczę.
Pęknie lipiec-miodu złota czara
A ja z latem w wianku z chabrów zatańczę.
/Anna Zajączkowska/
W moim domu dzikim winem porosłym
Czas zatrzymał się przy jednym z okien.
Zegar świata wciąż wskazuje wiosnę
Pochyloną nad jeziorem głębokim.
Wiśnie kwiaty osypują rankiem
Na jedwabie traw mchów aksamity
A w południe senną kołysankę
Zaczynają grać polne koniki.
Już zachodnie zorze zdobią niebo
Wieczór rosą stopy mi obmywa.
Ja dobranoc mówię starym drzewom
Zasłuchana w ciszę i szczęśliwa.
Może kiedyś wskazówki zegara
Wskażą słońca letnią pomarańczę.
Pęknie lipiec-miodu złota czara
A ja z latem w wianku z chabrów zatańczę.
/Anna Zajączkowska/