23-08-2015, 23:31
Miałam w życiu dwa razy do czynienia z dziwnymi sytuacjami. Pierwsze z nich miało miejsce w dniu moich 18 urodzin, była lipcowa noc, około północy albo tuż po niej otworzyło się okno w moim pokoju, zerwał się silny wiatr, zerwała się firana, obudziło mnie przeraźliwe zimno, wstałam z łóżka i chciałam zamknąć okno, za oknem zobaczyłam mojego tatę (umarł gdy miałam 15 lat) ubranego na biało machającego do mnie, z przerażenia uciekłam do łóżka mamy, a w nocy śnił mi się życzący mi wszystkiego najlepszego. Oczywiście opowiedziałam to rodzinie ale usłyszałam, że przewidziało mi się.
Druga sytuacja również wydarzyła się w nocy. Obudziłam się z przeraźliwym krzykiem, że ktoś jest w domu i mówi że umarł. Postawiłam na nogi cały dom, w tym wypadku też stwierdzono, że za dużo oglądam dziwnych filmów. Rano zadzwonił telefon, że moja babcia umarła. Przypomniało mi się że zawsze mi mówiła, że przyjdzie mnie powiadomić.
Druga sytuacja również wydarzyła się w nocy. Obudziłam się z przeraźliwym krzykiem, że ktoś jest w domu i mówi że umarł. Postawiłam na nogi cały dom, w tym wypadku też stwierdzono, że za dużo oglądam dziwnych filmów. Rano zadzwonił telefon, że moja babcia umarła. Przypomniało mi się że zawsze mi mówiła, że przyjdzie mnie powiadomić.