Portret tarotowy
#24

Weles, a skąd ja mogłam wiedzieć jaka była sytuacja Twojej żony, skoro sam wcześniej napisałeś, że nie będziesz jej przedstawiał? Przecież wyraźnie napisałam, że bywają też sytuacje skrajne - takie właśnie jaką Ty przedstawiłeś - kiedy nie ma innego wyjścia i koniec.
Ale mnóstwo ludzi ma też takie sytuacje, kiedy stosunki nie są aż tak okropne, kiedy nie dochodzi aż do takiego znęcania się nad dzieckiem - i wtedy właśnie uważam trzeba się zastanowić jak ułożyć takie relacje, wtedy właśnie trzeba się zastanowić czy całkowite odcięcie się jest wyjściem, bo można tego potem żałować.
Weles napisał(a):chyba sobie jaja robisz!!!???
Starałam się przedstawić swój punkt widzenia na podstawie własnych doświadczeń, żeby Cherry pie dostała różne spojrzenia na takie relacje. Może jej sytuacja jest inna, nie znałam jej przecież szczegółowo - dlatego napisałam dwa razy, że trudno doradzać komuś jeżeli nie jest się w jego skórze. Podzieliłam się tylko SWOIMI przeżyciami i spostrzeżeniami na ten temat. Napisałam, że moje doświadczenia są inne, doświadczenia Twojej żony są inne, a Cherry pie inne - więc sama musi to przemyśleć i podjąć decyzję co ma robić.
Nie uważam, żeby to było robienie sobie jaj, ale skoro tak postrzegasz moją wypowiedź... wolna wola.Bezradny
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości