Numerologiczna 9 i związki
#32

Wiesz ta druga relacja, ktora nawiazalam, uwazam za naprawde bardzo udana. I do tej pory urzymujemy kontakt choc nie jest on jakis specjalny. Po prostu oboje bylismy w takim punkcie zycia, ze na tym nam wlasnie zalezalo, dalismy sobie czego potrzebowaismy. Wymiana byla bardzo dobra, nikt nie bral wiecej niz dawal, od poczatku bylismy szczerzy w tym czego od siebie oczekujemy i kiedy ta relacja sie skonczy. POzniej zakochal sie w 7mce.

Relacji z kolezanka, ktora zakonczylam, tez nie moge okreslic jako nieudana. Zwlaszcza dla niej. Do tej pory nie rozumie dlaczego sie oddalilam, i pozostawila sprawe sama soba, gdyz jak pisalam nie a kontroli nad wlasnym zyciem. Pozwala mu plynac, a ludziom dookola nim kierowac. Ale mielismy kilka wspolnych podrozy, duzo dobrych wspomnien i trwala ta przyjazn wiecej niz 10 lat. To calkiem dobry wynik. I nie obarczam jej za to wina, to ja zdezertowalam i pomyslalam ze musze sie zajac wlasnym zyciem a nie kierowaniem zyciem innych. Ona sama musi znalezc swoj klucz do szczescia, a nie przeze mnie.

Sugerujesz ze wszystkie 5tki (za wyjatkiem wyjatkow) czeka samotnosc? Oczko
Moja kochana, nie ma tak, ze jedna wibracja jest winna. Mozemy mowic o niedopasowaniu dwojga ludzi.... wiekszosc 5tej zwyczajnie nie sprawdzi sie w relacji w ktorej codziennie ogladamy ten sam serial w telewizji, obiad mamy o godzinie 6tej a na wakazje zawsze jezdzimy w gory do cioci Steni (i mowie o typowej 5tce, z duza iloscia tych wibracji lub podobnych wibracji)...Ale sie znajdzie w innej, mniej konwencjonalnej. Niemniej jako 5tka moge powidziec, ze jesli sie zakocham jestem osoba bardzo stala(4ka w kluczu wcielenia), ale faktycznie potrzebuje osoby, ktora ma swoj swiat. Ktora jak ja jest mocnym indywidualista, i milosc do mnie nigdy nie bedzie dla niego calym swiatem. Swiadomosc siebie (zwiazana ze swiadomoscia wlasnej piramidy, horoskopu) swoich wlasnych potrzeb jest kluczem do szczescia dla kazdej wibracji, czy to bedzie 5tka, czy 9tka. Jesli wiemy kim jestesmy i jestesmy szczerzy w relacjach z inna osoba, zawsze beda one pozytywne. Niezaleznie od wibracji.

Dopiero postepowanie w braku zgody ze soba i wlasna natura prowadzi do historii typu dzieci, alimenty, samotnosc. Niezaleznie od tego czy jestes 9tka czy 5tka czy 4ka...

Kiedys poznalam fantastyczna pare, byli ze soba 9 lat, teraz sa juz wiecej 15 pod 20. Osobne mieszkania, "osobne" zycia, wielka milosc i przyjazn, zrozumienie dla siebie, wielkie szczescie ze soba, pasja, wspolne podroze. Oboje sa w tej relacji bardzo szczesliwi. Nie znam ich wibracji ale napewno maja duzo 5tek i 1nek w portrecie, bardzo mozliwe ze tez 9tek. Do tego ich wspolna pasja sa podroze. Wiem, ze wiele osob powie, ze to nie fajny zwiazek bo nie maja dzieci, i w zasadzie sa sami. Ale oni naprawde sie kochaja, i mozemy w ich przypadku mowic o dwoch polowkach jablka, gdyz oni sie znakomicie w tej relacji realizuja.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości