Religia a karty. Czy tarot to grzech?

No brawo Weles, brawo!!! Oklaski Oklaski Oklaski
Weles napisał(a):Dalsza dyskusja nie ma sensu. Fakty są faktami.
Veni, vidi, vici. Jakże dojrzałe i przemyślane podejście do rozmowy dwojga ludzi! Widzę, że polemikę masz opanowaną do perfekcji - gorzej z merytorycznością wypowiedzi i zrozumieniem drugiego człowieka. I jeszcze mi tak ładnie wyróżniłeś czerwonym kolorkiem - super. Ok Skąd tyle agresji w Twojej wypowiedzi... czyżbyś był księdzem lub teologiem, a ja uderzyłam w czułą strunę?

1). Co to jest KRK? Kojarzy mi się to z tablicami rejestracyjnymi, albo skrótem określającym Kraków. Myśli
2). Apostazja ściąga klątwę... pierwsze słyszę, żeby współczesny Kościół posługiwał się klątwami. Ekskomunika to nie to samo co klątwa.
3).
Weles napisał(a):po prostu wg katolików tkwisz w ciągłym grzechu
To znaczy? Wg katolików czyli według kogo? Według jakiegoś demokratycznego ciała kościelnego złożonego z wszystkich członków Kościoła? Nic nie wiem na temat tego żeby osądzenie czy ktoś jest w grzechu czy nie odbywało się za pomocą powszechnego głosowania katolików. Prawa w Kościele katolickim ustanawia Papież i sobór, kamienowanie nie jest już stosowane.
4). Nie cytuj wyrywkowo fragmentów ze Starego Testamentu by udowodnić na co Bóg pozwala, a na co nie. To sposób stosowany w Średniowieczu i w większości spraw niezwykle naciągany. Przecież doskonale wiadomo, że w Starym Testamencie jest wiele boskich nakazów, których Kościół katolicki nie uznaje już dziś za słuszne przestrzegać - na przykład na temat tego co należy jeść a czego nie należy, kiedy kobieta jest nieczysta, albo jak traktować swoich wrogów. Nie jestem ortodoksyjną Żydówką, Świadkiem Jehowy, czy Adwentystką Dnia Siódmego, żebym miała stosować się ściśle do zaleceń Starego Testamentu. Jestem Chrześcijanką i w związku z tym najważniejsza jest dla mnie nauka Jezusa Chrystusa. Zacytuj mi słowa Jezusa Chrystusa przeciwko wróżeniu - wtedy będę mogła się do nich sensownie odnieść.
5).
Weles napisał(a):Czy coś tam było w tym wspomnianym przez Ciebie dekalogu o cudzołóstwie?.....jakbyś nie była pewna wersji dekalogu podaje link do wiki
Wspaniale. Ok Powaliłeś mnie na kolana.
6). Przykazanie „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” zakazuje „zabobonu, który jest wypaczeniem kultu oddawanego Bogu, a przejawia się w różnych formach wróżbiarstwa, magii, czarów i spirytyzmu” (KomKKK 445).
Pod każde z przykazań da się podciągnąć niezliczoną ilość "przewinień". Tak też czynili i czynią nadal biskupi i "pasterze Kościoła". Tylko że ten sam Kościół jeszcze nie tak dawno kazał chować samobójców w niepoświęconej ziemi, pochwalał umartwianie ciała za pomocą włosienicy i samobiczowania, twierdził że nie ma czyśćca, stosował Indeks ksiąg zakazanych, kazał palić na stosie "czarownice" i ludzi pokroju Giordano Bruno itd. itp. Kaznodzieje wygłaszali dwugodzinne kazania w których przede wszystkim straszyli i grozili ogniem piekielnym. A u podłoża wszystkich tych działań leżała zawsze jedna z trzech rzeczy: pieniądze, seks lub strach. W czasach ciemnego Średniowiecza wspaniale potrafiono naginać wyrwane ze Starego Testamentu słowa i zdania do konkretnych przewinień - to była specjalność ówczesnych księży i biskupów. Mam nadzieję, że już odeszliśmy trochę od tamtych czasów.
7).
Weles napisał(a):Nikt Cię także nie zmusza do być w KRK jeśli nie akceptujesz regulaminu tej organizacji. Jej regulamin masz tu <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.katechizm.opoka.org.pl/">http://www.katechizm.opoka.org.pl/</a><!-- m -->
Ten, jak go nazywasz "regulamin organizacji", czyli po prostu Katechizm Kościoła Katolickiego, od dawna mam w domu i nie musisz mi go cytować. Jest w nim wiele rzeczy z którymi jest mi trudno się zgodzić... abstrahując już od tego, że zapewne mało który katolik zna zawartość tego dokumentu, więc jak ma się z nim zgadzać w każdym szczególe?
Jak chodziłam do szkoły podstawowej, to też mi się nie podobało że lekcje zaczynają się tak wcześnie rano - ale nic na to nie mogłam poradzić. Kiedy poszłam na studia, sama decydowałam o tym czy pójść na jakiś wykład czy nie, kiedy podejść do egzaminu, którego promotora wybrać. Dlaczego? Bo byłam już na tyle dorosła i dojrzała, że mogłam sama rozsądzić jak postępować, sama odpowiadałam za swoje ewentualne błędy. Tak samo podchodzę do Kościoła. Znam Nowy Testament, chodzę do kościoła od wielu lat, wiele dyskutuję na tematy religijne i jestem na tyle świadomą Katoliczką że potrafię rozsądzić co jest naprawdę istotne i niepodważalne w życiu człowieka wierzącego, a co jest wymysłem "pasterzy Kościoła", przepisem który może zostać zniesiony za 5 lub 10 lat.
8).
Weles napisał(a):albo jesteś członkiem KRK i wypełniasz jego regulamin albo nie. Nie ma trzeciej drogi - wypełniam ale to co mi pasuje
Co Ty nie powiesz? A jednak jest trzecia droga - wiara w Boga, przestrzeganie 10 przykazań oraz bycie dobrym człowiekiem dla siebie i dla innych. Być może Kościół zapomina często, że to ludzie go tworzą, ale to nie znaczy że ja mam się ślepo do tego stosować i o tym zapomnieć. Cała historia nauczania Chrystusa na Ziemi jest przykładem na to co jest ważne a co nie, co powinno być wyznacznikiem postępowania w życiu każdego Chrześcijanina. Tym wyznacznikiem nie powinny być więc zasady ustanowione przez ludzi, tylko przez Boga.
9).
Weles napisał(a):Oczywiście możesz "siedzieć w ławce" ale po co? Przecież gdzie 2 albo 3 w moje imię.....? Oprócz tego, co Ci daje siedzenie w ławce skoro nie możesz przyjmować tzw sakramentów zwanych też ustanowieniami (oprócz pokuty - ale ona bez żalu za grzechu i wyrzeczenia się praktyk do niego prowadzących nie jest ważna dla księży) ?
Może nie zrozumiałeś, że przez "siedzenie w ławce" rozumiem wspólną modlitwę - a więc jedną z fundamentalnych spraw w Kościele katolickim? Więc nawet gdybym miała tylko "siedzieć w ławce" to jest to bardzo dużo. I oczywiście że mogę przyjmować sakramenty - bo na szczęście o tym czy mogę czy nie decyduje jedynie moje sumienie i to czy na spowiedzi dostanę od księdza rozgrzeszenie.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 15 gości