09-11-2015, 13:25
Popieram dziewczynki u góry... Przeszłam przez podobną historię, tylko ja z perspektywy czasu i wiedzy, którą aktualnie mam uważam, że warto zastanowić się nad tym, czy aby napewno uleganie pewnym afektom jest dobrym rozwiązaniem. Często mylimy miłość z pożądaniem, ze zwykłą fascynacją... Będąc w związku, tak jak Madrugada napisała, na jakimś etapie pojawia się swojego rodzaju przyzwyczajenie, wówczas taką odskocznią jest idealizowanie nieznajomego człowieka, ponieważ wydaje nam się, iż on ma coś, czego dobrze nam znany partner nie ma, a to staje o wiele bardziej atrakcyjne i intrygujące.
Odradzam uleganie takiej pokusie, ja uległam i okazało się, że ten 'och i ach' pan jest zwykłym d*pkiem, który wręcz nie umywał się do mojego już byłego partnera.
Przemyśl całą tą sytuację, zastanów się nad tym 'uczuciem' do tego człowieka, czy aby napewno to co widzisz jest tym, czego szukasz, bo często oczy są zbyt ślepe, aby dostrzec prawdziwe piękno.
Odradzam uleganie takiej pokusie, ja uległam i okazało się, że ten 'och i ach' pan jest zwykłym d*pkiem, który wręcz nie umywał się do mojego już byłego partnera.
Przemyśl całą tą sytuację, zastanów się nad tym 'uczuciem' do tego człowieka, czy aby napewno to co widzisz jest tym, czego szukasz, bo często oczy są zbyt ślepe, aby dostrzec prawdziwe piękno.