13-11-2015, 01:36
* * *
Brzozo złotowłosa
panno przydrożna
zapomniana przez czas
pewnie przeoczył listopad
twoje świetliste warkocze
targane przez wiatr
rozjaśniasz mroczną ścianę lasu
kaskadą złotych liści
tak jakby przez pomyłkę
wyfrunęły fajerwerki rzęsiste
spóźniona w umieraniu przed zimą
w swojej wytwornej sukni
nie potrwasz długo
upomni się o szatę
zazdrosna chmura
a jej brat -
włóczęga wiatr
porwie ją na strzępy
i rozniesie
po lesie
polach
gościńcach
miedzach
dopiero wiosną
jak inne drzewa
sprawiedliwie przyodzieje
w zieleń
Jadwiga Zgliszewska