13-11-2015, 01:39
Listopadpwe drzewa
Bezlistne drzewa
sterczą przestraszone
i zawstydzone swoją nagością
ktoś zdarł im gwałtem
przepyszne szaty
(wiatr śmieje się chytrze – listopad mu nakazał)
nieobecne i zadumane
przed zapadnięciem w zimowy letarg
poddają się skrzypiącemu wyciu
pożegnalnej kołysance
ale przecież
to tylko niebyt chwilowy
wkrótce doznają wiosennej odnowy
by znów wystrzelić ku słońcu
rzęsistą zielenią wiosny
i zapomną o lęku
i zawstydzeniu
aby powrócić
do tych samych obaw jesienią
Jadwiga Zgliszewska