30-11-2015, 13:54
Artur napisał(a):I teraz rozbijamy się o pojęcie tolerancji. W mojej ocenie poszanowanie cudzych poglądów nie wyklucza możliwości wyrażania wobec nich zastrzeżeń krytycznych. Moja ocena nie jest miarodajna. W ocenie innej osoby tolerancja wyklucza to co robię jako jaskrawy przykład nietolerancji. Dlaczego? Jeden z moich kolegów postawił teorię, iż w oświeconych sferach 'nowoerownictwa' moje zachowanie spełnia znamiona niecnoty kardynalnej. Wszak ośmielam się głośno stwierdzać, że jakaś koncepcja w moim przekonaniu jest wątpliwa a to automatycznie i bezpośrednio oddziałuje na osoby. Rani ich emocje, uczucia, burzy im świat. Zostaję więc burzycielem światów. W ramach walki o pokój na świecie należałoby mnie eksterminować podobnie jak innych przeciwników pokoju.Tolerancja to rzeczywiście skomplikowana sprawa. Jest coś takiego jak wolność słowa. Każdy może powiedzieć co myśli. Ale może też za to dostać "po mordzie" jeśli urazi swoją opinią drugą osobę.

Wszystko można przekazać w sposób delikatny i wyważony. Nie w postaci ostrych oznajmień, a pytań czy wątpliwości. Wówczas odpowiedź osoby przyjmuje się bez zbędnych dodatkowych komentarzy czy przekonywania do swojej racji. To oczywiście wyklucza głębszą dyskusję. Ale daje możliwość zaprezentowania swoich poglądów czy wątpliwości.