30-11-2015, 14:19
Witajcie ponownie wszyscy, którzy interesują się moimi wpisami na temat talii Tarot of Delphi, a w szczególności opisem kart dworskich z dworu Kielichów. Do tej pory starałam się w miarę moich umiejętności, wszystko opisać słowami, teraz posłużę się filmem o bitwie pod Maratonem, która odbyła się 490r p.n.e. Chciałabym abyście zwrócili uwagę na jedną rzecz, w filmie jest mowa o hoplitach, więc pozwolę sobie na przytoczenie tego nazewnictwa z wikipedii - Hoplici stali się powszechnym widokiem na polach bitew w starożytnej Grecji w połowie VII wieku p.n.e. Oddziały hoplitów tworzyli wolni, zamożni obywatele miast greckich, czyli polis, ich sukcesy w walkach z wojskami perskimi spowodowały, że po wojnach perskich władcy tego kraju chętnie najmowali Greków do swoich armii (w wojskach perskich walczących z Aleksandrem Macedońskim było ponoć do 30 000 najemnych Greków). W ten sposób rozpoczęło się przechodzenie od armii obywatelskich do najemnych, które rozpowszechniły się w świecie hellenistycznym za panowania Diadochów. Zaczątków formacji należy upatrywać w powstawaniu w IX-VIII wieku greckich państw-miast (polis), kiedy to 17-latkowie wstępowali ochotniczo do oddziałów (agelai) i przechodzili intensywne ćwiczenia w zakresie wychowania fizycznego, polowań i pozorowanych działań zbrojnych, stając się – po dwóch latach – prawdziwymi wojownikami. Byli to mężczyźni, którzy nie mieli własnych rodzin. Proszę teraz o zobaczenie filmu, a potem dopiero ponowić kontynuację czytania tego wpisu...
Mogłabym się wiele rozpisywać na ten temat, jednak myślę, że ten film w pełni oddaje obraz naszej Królowej Kielichów, zaraz wyjaśnię dlaczego tak myślę.
Hero w Tarocie of Delphi jest to taka postać, która w całości swoim życiem poświęciła się temu, co reprezentuje dany dwór. Umiejętnie kontroluje własne wady i uzewnętrznia to, co posiada w sobie najlepsze, pielęgnuje w sobie te cechy, które wydają się jej być pożądane wśród ludzi, społeczeństwa. Po przez własną ekspresję daje wyraz swego oddania, nie jest już tylko Wielbicielem – fanem, nie jest tylko Artystą, który szuka swej drogi w życiu w sposobie swojego działania, jest kimś kto już dokładnie wie czego może oczekiwać od życia i jak to zdobyć dzięki własnym umiejętnościom, które często zmuszają go do bohaterskich czynów w zderzeniu się z tym co los mu niesie. Dba o swój dwór, który reprezentuje z godnością i poświęca się w imię wyższych celów, już wie, że może być zapisany na kartach historii, przez co może cieszyć się wyrazem uznania wśród innych ludzi.
Bitwa się odbyła, wielka obrona i zasłużone zwycięstwo nad tak potężnym wrogiem, a czy ktoś pomyślał i co było dalej?, jak wyglądało świętowanie takiej walki przez żołnierzy, a w tym przypadku przez Hoplitów?. Na karcie Królowej Kielichów – Bohater, jest umieszczony obraz Żołnierz z Maratonu Sir Lawrence Alma – Tadema, przedstawia on żołnierza, który opowiada o bitwie pod Maratonem podczas zasłużonego wytchnienia. Teraz z dala od niebezpieczeństwa, młody żołnierz relaksuje się i opisuje dramatyczne wydarzenia, dzieli się wiarygodnymi informacjami i fascynującymi doświadczeniami osobistymi, tyle tylko, że nie on tu jest bohaterem. Tak jak czymś subtelnym są emocje, uczucia, tak tu należało by odróżnić, kto jest teraz bohaterem, a kto nim tylko był wcześniej. Królowa Kielichów – Bohater, jest tylko Arkanem Małym w tarocie, więc nie można jej przypisywać takiej chwały i uznania jakie powinno być przeznaczone dla np. III Cesarzowej, która jest już Arkanem Wielkim i ma pierwszeństwo nad Arkanami Małymi. Bohater na tej karcie pokazany jest w dwóch kobiecych postaciach, aby podkreślić jego dominację, obie kobiety wysłuchują opowieść snutą przez zmęczonego walką żołnierza, który znalazł zasłużone wytchnienie od walki. Kim były te kobiety?, dlaczego autorka przypisuje im to miano bohatera?. Tu muszę wspomnieć o czymś naprawdę istotnym, co zmienia spostrzeganie pewnych aspektów tej karty. W Atenach mąż bywał rzadko w domu, gdyż większość czasu spędzał na dyskusjach lub słuchając nauk wielkich filozofów, a kiedy wracał z agory, wymagał od żony całkowitego posłuszeństwa. Spartańczyk bywał w domu jeszcze rzadziej niż Ateńczyk i dlatego na jego żonie spoczywała odpowiedzialność za podejmowanie wszystkich ważnych decyzji oprócz tych dotyczących armii i zbrojeń. W ten sposób kobieta niejako wyzwoliła się spod dominacji męża, pozostawiając jednak sprawy państwowe wyłącznie mężczyznom. Warto wspomnieć o tym, że zarówno w Sparcie, jak i w Atenach, a co za tym idzie, we wszystkich polis greckich, małżeństwo było uważane za formalność, obowiązek każdego obywatela względem państwa. Kobieta miała za zadanie tylko urodzić i wychować dzieci oraz zajmować się domowymi pracami, uczucia i zrozumienia Grecy (w tym i w szczególności wspomniani wyżej Hoplici) szukali u heter i konkubin. Matka, żona widać w tamtych czasach nie odgrywały roli powierniczek, czyli na karcie te kobiety są heterami, o których pozwolę sobie nie co zacytować z wikipedii (tak mi jest teraz łatwiej): Hetera – towarzyszka – odpowiednik kurtyzany w starożytnej Grecji. Hetera od zwykłej prostytutki różniła się niezależnością i wysoką pozycją towarzyską. Inna nazwa to córa Koryntu. W okresie Grecji klasycznej hetery były często bogatymi i wykształconymi kobietami, które prowadziły swobodny tryb życia, ale zarazem były towarzyszkami ważnych osobistości, jak wodzowie, politycy czy filozofowie. Jest to główny kruczek heter – mieć władzę nad kochankami dając im nadzieję, a odsuwając chwilę rozkoszy [...] więc musimy raz być zajęte albo też śpiewać, grać na flecie, tańczyć, wydawać uczty, przyozdabiać mieszkanie, musimy robić przerwy w zażyłości miłosnej, która bez tego szybko by zwiędła, tłumaczyła jedna z heter, towarzyszka filozofa. Pozycja towarzyska heter wiązała się z usytuowaniem kobiet w społeczeństwie greckim, które poza heterami nie brały udziału w życiu towarzyskim i publicznym. Znanymi heterami były m.in. Fryne, Lais, Lagiska, Bakchis. Krążyło wiele opowieści anegdotycznych o heterach, obrazujących ich inteligencję, spryt i piękno. Szerszych informacji takich jak np. o istniejącej wśród nich swoistej hierarchii możecie się dowiedzieć tu: http://pilotrezydentgrecja.blogspot.co.u...l?spref=bl
Myślę, że to doskonale oddaje wyraz naszej Królowej Kielichów – Bohater (Bohaterka). Oczywiście mówię tu o pewnych aspektach dotyczących tych kart dworskich, nie mam na celu zmieniania podstawowego przekazu tych omawianych kart.
Mogłabym się wiele rozpisywać na ten temat, jednak myślę, że ten film w pełni oddaje obraz naszej Królowej Kielichów, zaraz wyjaśnię dlaczego tak myślę.
Hero w Tarocie of Delphi jest to taka postać, która w całości swoim życiem poświęciła się temu, co reprezentuje dany dwór. Umiejętnie kontroluje własne wady i uzewnętrznia to, co posiada w sobie najlepsze, pielęgnuje w sobie te cechy, które wydają się jej być pożądane wśród ludzi, społeczeństwa. Po przez własną ekspresję daje wyraz swego oddania, nie jest już tylko Wielbicielem – fanem, nie jest tylko Artystą, który szuka swej drogi w życiu w sposobie swojego działania, jest kimś kto już dokładnie wie czego może oczekiwać od życia i jak to zdobyć dzięki własnym umiejętnościom, które często zmuszają go do bohaterskich czynów w zderzeniu się z tym co los mu niesie. Dba o swój dwór, który reprezentuje z godnością i poświęca się w imię wyższych celów, już wie, że może być zapisany na kartach historii, przez co może cieszyć się wyrazem uznania wśród innych ludzi.
Bitwa się odbyła, wielka obrona i zasłużone zwycięstwo nad tak potężnym wrogiem, a czy ktoś pomyślał i co było dalej?, jak wyglądało świętowanie takiej walki przez żołnierzy, a w tym przypadku przez Hoplitów?. Na karcie Królowej Kielichów – Bohater, jest umieszczony obraz Żołnierz z Maratonu Sir Lawrence Alma – Tadema, przedstawia on żołnierza, który opowiada o bitwie pod Maratonem podczas zasłużonego wytchnienia. Teraz z dala od niebezpieczeństwa, młody żołnierz relaksuje się i opisuje dramatyczne wydarzenia, dzieli się wiarygodnymi informacjami i fascynującymi doświadczeniami osobistymi, tyle tylko, że nie on tu jest bohaterem. Tak jak czymś subtelnym są emocje, uczucia, tak tu należało by odróżnić, kto jest teraz bohaterem, a kto nim tylko był wcześniej. Królowa Kielichów – Bohater, jest tylko Arkanem Małym w tarocie, więc nie można jej przypisywać takiej chwały i uznania jakie powinno być przeznaczone dla np. III Cesarzowej, która jest już Arkanem Wielkim i ma pierwszeństwo nad Arkanami Małymi. Bohater na tej karcie pokazany jest w dwóch kobiecych postaciach, aby podkreślić jego dominację, obie kobiety wysłuchują opowieść snutą przez zmęczonego walką żołnierza, który znalazł zasłużone wytchnienie od walki. Kim były te kobiety?, dlaczego autorka przypisuje im to miano bohatera?. Tu muszę wspomnieć o czymś naprawdę istotnym, co zmienia spostrzeganie pewnych aspektów tej karty. W Atenach mąż bywał rzadko w domu, gdyż większość czasu spędzał na dyskusjach lub słuchając nauk wielkich filozofów, a kiedy wracał z agory, wymagał od żony całkowitego posłuszeństwa. Spartańczyk bywał w domu jeszcze rzadziej niż Ateńczyk i dlatego na jego żonie spoczywała odpowiedzialność za podejmowanie wszystkich ważnych decyzji oprócz tych dotyczących armii i zbrojeń. W ten sposób kobieta niejako wyzwoliła się spod dominacji męża, pozostawiając jednak sprawy państwowe wyłącznie mężczyznom. Warto wspomnieć o tym, że zarówno w Sparcie, jak i w Atenach, a co za tym idzie, we wszystkich polis greckich, małżeństwo było uważane za formalność, obowiązek każdego obywatela względem państwa. Kobieta miała za zadanie tylko urodzić i wychować dzieci oraz zajmować się domowymi pracami, uczucia i zrozumienia Grecy (w tym i w szczególności wspomniani wyżej Hoplici) szukali u heter i konkubin. Matka, żona widać w tamtych czasach nie odgrywały roli powierniczek, czyli na karcie te kobiety są heterami, o których pozwolę sobie nie co zacytować z wikipedii (tak mi jest teraz łatwiej): Hetera – towarzyszka – odpowiednik kurtyzany w starożytnej Grecji. Hetera od zwykłej prostytutki różniła się niezależnością i wysoką pozycją towarzyską. Inna nazwa to córa Koryntu. W okresie Grecji klasycznej hetery były często bogatymi i wykształconymi kobietami, które prowadziły swobodny tryb życia, ale zarazem były towarzyszkami ważnych osobistości, jak wodzowie, politycy czy filozofowie. Jest to główny kruczek heter – mieć władzę nad kochankami dając im nadzieję, a odsuwając chwilę rozkoszy [...] więc musimy raz być zajęte albo też śpiewać, grać na flecie, tańczyć, wydawać uczty, przyozdabiać mieszkanie, musimy robić przerwy w zażyłości miłosnej, która bez tego szybko by zwiędła, tłumaczyła jedna z heter, towarzyszka filozofa. Pozycja towarzyska heter wiązała się z usytuowaniem kobiet w społeczeństwie greckim, które poza heterami nie brały udziału w życiu towarzyskim i publicznym. Znanymi heterami były m.in. Fryne, Lais, Lagiska, Bakchis. Krążyło wiele opowieści anegdotycznych o heterach, obrazujących ich inteligencję, spryt i piękno. Szerszych informacji takich jak np. o istniejącej wśród nich swoistej hierarchii możecie się dowiedzieć tu: http://pilotrezydentgrecja.blogspot.co.u...l?spref=bl
Myślę, że to doskonale oddaje wyraz naszej Królowej Kielichów – Bohater (Bohaterka). Oczywiście mówię tu o pewnych aspektach dotyczących tych kart dworskich, nie mam na celu zmieniania podstawowego przekazu tych omawianych kart.