Religia a karty. Czy tarot to grzech?

Artur napisał(a):Ten ostatni aspekt, próbę dojścia do istoty zagadnienia, zdaje się być drażliwy; stawianie pytań precyzyjnych uznawane jest regularnie za natarczywość, wyrażanie opinii traktowane jak próba narzucenia zdania; a przecież wystarczyłoby aby dowolny zwolennik koncepcji 'tarota uprawianego na sposób katolicki' konkretnie jasno (lub niejasno, ale jednak) odpowiedział na pytanie o to dlaczego robi coś czego zakazuje organizacja, za której część się uważa. Wyjaśnił swoje stanowisko inaczej niż stwierdzając 'nie bo tak uważam', lub przy takim przedstawieniu odpowiedział jeszcze na pytanie 'dlaczego'. Podejmiesz się takiego zadania?

Arturze, a ty ciągle to samo... wyrażanie opinii w żadnym wypadku nie jest przeze mnie traktowane jak próba narzucania zdania. Natomiast sugerowanie że mój światopogląd/wiara/podejście do życia jest dobry i uczciwy, a kogoś innego błędny i ograniczający intelektualnie, według mnie wykracza już poza ramy wyrażania opinii - w tym również opinii na temat "Czy Tarot to grzech?". Tylko tyle.

Gdybyś był uprzejmy cofnąć się o kilka stron i przeczytać punkt 7, 8 i 9 mojej odpowiedzi dla Welesa...
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=6&t=13818&start=198">viewtopic.php?f=6&t=13818&start=198</a><!-- l -->
Wydaje mi się, że wyjaśniłam tam dość konkretnie moje podejście do tej kwestii, uzasadniając dlaczego jest takie a nie inne... i wracałam do tego w późniejszej dyskusji z Tobą.
W skrócie: uważam po prostu, że karty/tarot nie jest pochwalany przez Kościół, ale wg mnie Kościół nigdzie czarno na białym nie określił: "tarot to grzech" (czy też "karty to grzech"), ani też tego kategorycznie nie zakazał. Wiem, że według Ciebie to co piszę jest nieprawdą - stąd zresztą wynikła dyskusja między nami - ale takie jest moje zdanie. Z tego powodu nie jestem zbytnio rozdarta moralnie będąc równocześnie katoliczką i wróżąc z kart. Takie jest moje zdanie, inni mogą się z nim nie zgadzać, ale myślę że jasno Ci wytłumaczyłam jakie są moje argumenty.
Dlaczego wg mnie tarot nie jest grzechem? Bo nie narusza żadnego z 10 przykazań, 7 grzechów głównych, Przykazań kościelnych, Grzechów przeciwko Duchowi Świętemu, 6 Prawd Wiary itd... Ja nie wiążę tarota z żadną religią, nie jest on dla mnie bożkiem, nie umniejsza mojej wiary w Boga, nie sprawia też że ja sama czuję się panią losu swojego lub też osób którym wróżę, albo też czuję się równa Bogu czy mądrzejsza od innych ludzi. Karty to karty - nie są one żywą istotą i nie zamierzam im oddawać czci lub przypisywać mocy kierowania ludzkim losem. Pomagają, po to są.

Wydaje mi się, że odpowiedziałam Ci na pytanie czy dla mnie tarot to grzech (także w kontekście pogodzenia tego z wiarą katolicką)... i dlaczego uważam że tarot nie jest grzechem.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości