08-12-2015, 14:47
Mi sie wydaje Ladi ze i tak i tak
Mam wrazenie, ze sa pewne rzeczy w naszym zyciu ktore sa nam zwyczajnie zapisane. Jednakze nasza reakcja,to co zrobimy z tymi wydarzeniami, ktore drzwi wybierzemy to juz zalezy od nas.
Dokladnie tak to sobie wyobrazam, jakby kazde wieksze zdarzenie, zmiana, czasami odejsci kogos waznego albo pojawienie sie, albo doswiadczenia pewne w sytuacjach bylyy nam przeznaczone. Jednak nasza dusza wybrala sobie to zycie a nie inne z jakieos powodu, aby napotkac te doswiadczenia i moc ewoluowac w wyzej wyznaczonym sobie kierunku. Jednakze decyzje podejmowane przez nas w trakcie oczywiscie wplywaja na przezywanie tego doswiadczenia. Zdarza sie, ze sie czlowiek gdzies pogubi w tym labiryncie, i tutaj moze i powinien moim zdaniem pomagac tarot.
I tutaj moim zdaniem pojawia sie zjawisko takie, ze sa osoby ktore mowia ze im sie wrozby nie sprawdzaja. I to sa te "walczace" dusze, ktore gzies pomimo tego co uslyszaly kreuja swoja rzeczywistosc samodzielnie, czasami wbrew temu co jest nam pisane. Mysle, ze takie zycia wcale nie sa latwe. A sa i takie ktore "ida z pradem" i tymsamym wrozby w ich przypadku maja wieksza sprawdzalnosc. Duzo jest oczywiscie gdzies tam ludzi pomiedzy, bo to sa jakby dwa skrajne przypadki.
Mam wrazenie, ze sa pewne rzeczy w naszym zyciu ktore sa nam zwyczajnie zapisane. Jednakze nasza reakcja,to co zrobimy z tymi wydarzeniami, ktore drzwi wybierzemy to juz zalezy od nas.
Dokladnie tak to sobie wyobrazam, jakby kazde wieksze zdarzenie, zmiana, czasami odejsci kogos waznego albo pojawienie sie, albo doswiadczenia pewne w sytuacjach bylyy nam przeznaczone. Jednak nasza dusza wybrala sobie to zycie a nie inne z jakieos powodu, aby napotkac te doswiadczenia i moc ewoluowac w wyzej wyznaczonym sobie kierunku. Jednakze decyzje podejmowane przez nas w trakcie oczywiscie wplywaja na przezywanie tego doswiadczenia. Zdarza sie, ze sie czlowiek gdzies pogubi w tym labiryncie, i tutaj moze i powinien moim zdaniem pomagac tarot.
I tutaj moim zdaniem pojawia sie zjawisko takie, ze sa osoby ktore mowia ze im sie wrozby nie sprawdzaja. I to sa te "walczace" dusze, ktore gzies pomimo tego co uslyszaly kreuja swoja rzeczywistosc samodzielnie, czasami wbrew temu co jest nam pisane. Mysle, ze takie zycia wcale nie sa latwe. A sa i takie ktore "ida z pradem" i tymsamym wrozby w ich przypadku maja wieksza sprawdzalnosc. Duzo jest oczywiscie gdzies tam ludzi pomiedzy, bo to sa jakby dwa skrajne przypadki.