25-09-2011, 22:19
Kakaowiec prawdziwy, właściwy (łac. Theobroma cacao).
Jest to tropikalne, wiecznie zielony krzew lub drzewo osiągające 10-15 metrów wysokości.
Należy do rodziny zatworowatych.
To prawdopodobnie Indianie Maya przyswoili na potrzeby człowieka i uszlachetnili rosnące dziko drzewo kakaowe.
Archeolodzy z University of Texas w Austin pracujący na stanowisku Colha w północnym Belize znaleźli w grobach wspominane przez Hiszpanów naczyńka, podobne do dzisiejszych dzbanków do herbaty.
Ich wiek oceniono na 2600 lat.
W poddanym badaniom chemicznym osadzie ze ścianek stwierdzono teobrominę, alkaloid występujący jedynie w ziarnach kakaowca.
Do analizy fusów kakaowych wykorzystano dwie metody - wysokosprawną chromatografię cieczową i spektrometrię masową - co pozwoliło ustalić skład napoju.
Okazało się, że Indianie Maya najchętniej pili kakao na ostro - z dodatkiem kukurydzy, miodu i... chili.
Takiego przysmaku nie mogli odmówić sobie nawet w zaświatach.
Indianie Maya uwielbiali kakao.
Nie przypominało ono jednak dziś znanego napoju.
Mimo że go nie słodzili, a więc musiało być wyjątkowo gorzkie, pili je w ogromnych ilościach.
Według inskrypcji hiszpańskich, przeznaczone do tego naczynia miały specjalne dzióbki.
Wlewano przez nie napój do czarek, by powstała piana, uważano ją bowiem za przysmak.
W tekstach podkreśla się, że Indianie Maya podawali kakao prawie do każdego posiłku.
Indianie Mexica wierzyli, że był to napój bogów, który przekazał im bóg Quetzalcoatl.
Ze zmielonych ziaren tej rośliny (zmieszanych z mąką kukurydzianą, ostrą papryką i wanilią), wyrabiali napój zwany przez nich xocolatll, który był pierwszą formą spożywanego do dziś napoju zwanego pitną czekoladą.
Był nie tylko smaczny, lecz również pożyteczny, wzmacniał siły wojowników w czasie długich, męczących pochodów.
W starym Meksyku warzono kakao z wodą, dodawano doń miodu, cynamonu i wanilii.
Tak pijały kakao warstwy wyższe.
Prości ludzie mieszali ów proszek z mąką kukurydzianą, dzięki czemu uzyskiwali jadło pożywniejsze;
dodawali też czerwonego pieprzu lub wanilii.
Często mieszano napój pałeczkami, pienisty bowiem uważano za smaczniejszy.
Nasiona kakaowca Indianie Mexica nazywali cacahtl, i stąd dziś używana nazwa – kakao.
U Indian Mexica kakao posiadało też dla nich ustaloną wartość i w związku z tym pełniło funkcję zbliżoną do funkcji pieniądza.
Kakao liczono w sztukach posługując się systemem dwudziestkowym.
I tak tzontii to 20 x 20 sztuk ziaren, a 20 x 400 sztuk to xiquipilli.
Transportem pieniędzy pomiędzy poszczególnymi częściami olbrzymiego imperium zajmowali się królewscy tragarze.
Uważano, że 3 xiquipilli (24.000 ziaren) to ładunek jednego tragarza.
Dzienne zużycie kakao na dworze Nezahualcoyotl, króla Texcoco wynosiło 4 xiquipillis (32.000 ziaren),
co w skali rocznej dawało niebagatelną liczbę około 12 milionów, czyli ładunek 486 tragarzy.
Nawet, jeśli to wartości przesadzone, jak sądzą niektórzy, dotyczą tylko lennego królestwa, zaś wydatki Montezumy (Motecuhzoma Xocoyotzin) w Tenochtitlan były wielokrotnie większe.
Tylko osobistej gwardii Montezumy wydawano dziennie 2000 naczyń kakaowego napoju, nie licząc pensji.
W głównym banku Montezumy w czasie konkwisty przechowywano 40.000 ładunków tragarzy (prawie miliard ziaren).
Historycy hiszpańscy podali, że Montezuma dla siebie i najbliższej rodziny nakazał przyrządzać dziennie 50 filiżanek kakao.
W czasie, kiedy Montezuma oczekiwał swego losu jako więzień, indiańska służba Hiszpanów dokonała włamania do banku i wkrótce dołączyli się też Hiszpanie.
Dzięki temu mamy pojęcie jak ten bank-magazyn ziaren kakaowych był zorganizowany.
Ziarna mieściły się w olbrzymich pojemnikach plecionych z wikliny, tak wielkich, że sześciu chłopa nie mogło ich objąć.
Wewnątrz pojemniki wylepione były gliną, czasem zamknięte były od góry pokrywami i zaopatrzone w drzwiczki upustowe.
Każdy pojemnik mieścił 600 ładunków tragarza po 24.000 ziaren każdy.
Napad zmniejszył królewskie zasoby o 43 miliony ziaren, co stanowiło zaledwie jedną dwudziestą rezerw zgromadzonych w banku obliczanych na miliard ziaren.
Moneta kakaowa odliczana w sztukach, a nie ważona, pomimo przyjęcia wagi w czasach kolonialnych, w życiu codziennym była w obiegu jeszcze przez 300 lat po upadku państwa Montezumy.
Indianie Kuna mielone ziarna kakao mieszali z tytoniem i palili w fajce.
Mieszankę kakao z tytoniem używano też do kadzenia wnętrz a starszyźnie i szamanom wdychanie dymu tak przygotowanego pozwalało lepiej zaglądać w przyszłość.
Indianie Yanoama używali suchych patyków dzikiego kakaowca do rozniecania ognia.
Roślina ta została odkryta dla Europy prawdopodobnie przez Kolumba w 1502 roku.
Produkty kakaowca mają właściwości wzmacniające i pobudzające, ale głównie używane są dziś jako napój i środek zapachowy.
Owoce zawierają wiele nasion zanurzonych w soczystym miąższu, w nasionach ponad 50% tłuszczu, około 20% białka i 10% skrobi oraz alkaloidy: teobromina i kofeina.
Poddane fermentacji brunatnieją i w takiej postaci są surowcem do produkcji masła kakaowego,kakao w proszku i czekolady.
galeria