24-04-2016, 18:11
Mam sporo lawendy w ogrodzie. Gdy kwitnie, ale nie przekwita, ścinam ją, pędy mniej więcej 10-15 cm bo aromat wydzielają również łodygi.
Suszę ją potem w przewiewnych skrzynkach na strychu, byle nie na słońcu i wkładam w bawełniane woreczki.
Staram się szyć je w lawendowym kolorze i związywać wstążeczką pod kolor. Można pobawić się w aplikacje i inne ozdoby.
Taka paczuszka świetnie sprawdza się w szafie. Gdy wkładam świeżą zapach jest intensywny i bardzo przyjemny.
Z czasem wietrzeje, wtedy wystarczy taki woreczek lekko wstrząsnąć, pokruszyć w nim lawendę, zapach powraca.
Lawenda związana w pęczki wstążeczką jest piękną ozdobą, ale lubi się kruszyć. Taki bukiecik nie sprawdza się w szafie.
Polecam to jako środek zapobiegawczy na mole.
Suszę ją potem w przewiewnych skrzynkach na strychu, byle nie na słońcu i wkładam w bawełniane woreczki.
Staram się szyć je w lawendowym kolorze i związywać wstążeczką pod kolor. Można pobawić się w aplikacje i inne ozdoby.
Taka paczuszka świetnie sprawdza się w szafie. Gdy wkładam świeżą zapach jest intensywny i bardzo przyjemny.
Z czasem wietrzeje, wtedy wystarczy taki woreczek lekko wstrząsnąć, pokruszyć w nim lawendę, zapach powraca.
Lawenda związana w pęczki wstążeczką jest piękną ozdobą, ale lubi się kruszyć. Taki bukiecik nie sprawdza się w szafie.
Polecam to jako środek zapobiegawczy na mole.