01-02-2016, 00:55
Kasztanowce
Chwila – i już są: małe zielone sępy,
wyklute z lukrowanych ciasteczek.
Przysiadły na gałęzi jak zawistne anioły, spiskując
w grupkach pod peleryną skrzydeł.
Oczekiwałem gestu bardziej ekspansywnego,
zamachu stanu, a nie tych drobnych żądeł zieleni,
które przejdą jeszcze przez fazę ananasa.
Rzeczy wydają się – jakby to rzec – frywolne,
kiedy wiąz wypuszcza pąki i rozcapierza palce,
po czym macha dłonią, aby wysuszyć paznokcie.
W czas jesiennych prześladowań
spadną otonsurowane głowy.
Craig Raine*
z tomu „The Onion, Memory”, 1978
tłum. Jerzy Jarniewicz