07-02-2016, 02:30
Mag_da napisał(a):Moim zdaniem z "technicznego" punktu nie ma to większego znaczenia kto wybiera karty ponieważ są one atrybutem uwiarygadniajacym, "materializujacym" wróżbę w oczach klienta. Równie dobrze możemy zadawać pytania i otrzymywać odpowiedzi bez użycia kart, runów czy innych przedmiotów magicznych. Tak sie dzieje gdy robię reeding. Natomiast istotne jest przekonanie wiozącego co do rytuału.
Baaaaaardzo ciekawe. Czyli Twoim zdaniem zamiast kłaść karty, równie dobrze mogę powiedzieć klientowi z głowy to co mi akurat przyjdzie na myśl? A karty to coś jak świeczka w trakcie wróżenia - można ją zapalić, a można nie. Cóż... "rewolucyjna" hipoteza, że tak powiem.