09-02-2016, 16:37
Ja doświadczam paraliżu sennego właściwie regularnie oczywiście z różną intensywnością, ostatnio niestety często... Ciekawe jest teza, że zależy to od pozycji spania bo od jakiegoś czasu faktycznie częściej śpię na plecach. Nigdy jednak nie widziałam żadnych kształtów (dzięki Bogu), ale u mnie często jest to połączone ze świadomym snem.
Mogę Wam doradzić, że najlepszą znaną mi metoda wybudzenia się z paraliżu jest oddychanie bo tylko to jesteśmy w stanie kontrolować. Nigdy nie mogę poruszyć, żadną częścią ciała a zaczynam szybko oddychać i zazwyczaj po kilku sekundach mogę się wybudzić. Czytałam kiedyś, że jest to spowodowane tym, że nasz mózg odczytuje szybszy oddech jako aktywność tak więc możemy aktywować swoje ciało (i odzyskujemy nad nim kontrolę). Zdarzało się, że paraliż jest na tyle silny, że nie udawało mi się od razu wybudzić. Na początku panikowałam, ale teraz staram się uspokoić na kilka sekund i znów zacząć szybko oddychać, w końcu zawsze się udaje.
Pozdrawiam i życzę spokojnych nocy.
Mogę Wam doradzić, że najlepszą znaną mi metoda wybudzenia się z paraliżu jest oddychanie bo tylko to jesteśmy w stanie kontrolować. Nigdy nie mogę poruszyć, żadną częścią ciała a zaczynam szybko oddychać i zazwyczaj po kilku sekundach mogę się wybudzić. Czytałam kiedyś, że jest to spowodowane tym, że nasz mózg odczytuje szybszy oddech jako aktywność tak więc możemy aktywować swoje ciało (i odzyskujemy nad nim kontrolę). Zdarzało się, że paraliż jest na tyle silny, że nie udawało mi się od razu wybudzić. Na początku panikowałam, ale teraz staram się uspokoić na kilka sekund i znów zacząć szybko oddychać, w końcu zawsze się udaje.
Pozdrawiam i życzę spokojnych nocy.