21-02-2016, 16:27
Chciałabym dodać coś od siebie do tej ciekawej dyskusji. Myślę że największym zagrożeniem dla tarocisty jest... pytający.
Tarocista zna podstawowe zasady bezpieczeństwa w obchodzeniu się z kartami, ma wyrobione metody ochrony siebie.
Oczyszcza talię, pomieszczenie, nie wróży kiedy źle się czuje. Jednym słowem dba o bezpieczeństwo w pracy.
Zjawia się klient, oczywiście ma niewielkie pojęcie o wielu zasadach. Trzeba mu cierpliwie tłumaczyć wszystko.
Nie zadaje się tego samego pytanie przed upływem określonego czasu, nie powinien pytać o osoby obce.
Nie może pytać o sprawy oczywiste. Nie powinien okłamywać tarocisty. Być przygotowanym na każdą odpowiedź, skoro zadaje pytanie !
Co ja czasem się natłumaczę, wyjaśniam jak 6 latkowi. Niestety - nie zawsze dociera.
By być tarocistą trzeba spełnić określone warunki. To samo dotyczy pytających.
Tarocista zna podstawowe zasady bezpieczeństwa w obchodzeniu się z kartami, ma wyrobione metody ochrony siebie.
Oczyszcza talię, pomieszczenie, nie wróży kiedy źle się czuje. Jednym słowem dba o bezpieczeństwo w pracy.
Zjawia się klient, oczywiście ma niewielkie pojęcie o wielu zasadach. Trzeba mu cierpliwie tłumaczyć wszystko.
Nie zadaje się tego samego pytanie przed upływem określonego czasu, nie powinien pytać o osoby obce.
Nie może pytać o sprawy oczywiste. Nie powinien okłamywać tarocisty. Być przygotowanym na każdą odpowiedź, skoro zadaje pytanie !
Co ja czasem się natłumaczę, wyjaśniam jak 6 latkowi. Niestety - nie zawsze dociera.
By być tarocistą trzeba spełnić określone warunki. To samo dotyczy pytających.