05-03-2016, 14:12
Przecież Mikesz wspomniał, że znalazł materiał w literaturze tarotowej, a cóż innego autorzy blogów publikują w necie, myślę, że założył fajny temat, zrobił wstęp i można dzielić się doświadczeniami... A jeśli chodzi o diabła, to dla mnie toksyczny związek, chore uzależnienie - psychiczne lub fizyczne. Ta karta ma też swoją dobrą stronę bo ujawnia podłoże relacji i może pomóc w przestawieniu się na właściwe tory. Na myśl przychodzi mi również Słońce...W zależności od otoczenia, nie zawsze to pełnia szczęścia, czasami jest to szczęście intensywne i krótkotrwałe...w promieniach Słońca można się czasami spalić. Wykonując wróżby wciąż czekam, aż objawi mi się uczucie trwałe, prawdziwe, bezwarunkowe, nie widziałam tego jeszcze, nie wiem jakie musiałyby pojawić się karty i jakie ich połączenie...ale myślę, że kiedyś się doczekam.